Korwin-Mikke kontra PKW w Strasburgu?

Korwin-Mikke kontra PKW w Strasburgu?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Korwin-Mikke (fot. WPROST) Źródło:Wprost
Janusz Korwin-Mikke, lider Nowej Prawicy, której PKW odmówiła rejestracji list w całym kraju ze względu na zbyt późne zarejestrowanie list w dwóch okręgach wyborczych zapowiada, że złoży odwołanie od decyzji Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w tej sprawie do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jeśli NSA podtrzyma wyrok sądu niższej instancji - lider Nowej Prawicy zamierza złożyć skargę w Trybunale Praw Człowieka w Strasburgu - dowiedział się TVN24.pl.
- Jeżeli kolejny sąd umyje ręce, sprawę naszych list wyborczych skierujemy do Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu - zapowiada kierownictwo Kongresu Nowej Prawicy. Wcześniej jednak partia złoży odwołanie do NSA. - Przed wyborami i tak już żadne rozstrzygnięcie nie zapadnie. Dlatego kolejną odsłonę tej batalii rozpoczniemy od razu po wyborach - zapowiada prawnik KNP mecenas Jacek Wilk. Wilk przyznaje jednak, że nie liczy na korzystny wyrok NSA - a odwołanie składa tylko dlatego, że "przed złożeniem skargi do Trybunału Praw Człowieka musi zostać wyczerpana cała ścieżka krajowa".

PKW nie pozwoliła zarejestrować list Nowej Prawicy w całym kraju, ponieważ 30 sierpnia o godzinie 24 zarejestrowano listy ugrupowania w 19 okręgach. Tymczasem warunkiem rejestracji list we wszystkich okręgach, bez konieczności zbierania podpisów w każdym z nich, była rejestracja list przynajmniej w połowie (21) okręgów do 30 sierpnia. Nowa Prawica podkreśla jednak, że we wskazanym przez PKW terminie dostarczyła Komisji wszystkie listy. Jednak dwie z nich zostały zarejestrowane dopiero 1 i 5 września. PKW twierdzi z kolei, że wniosek komitetu Nowej Prawicy o wydanie zaświadczenia przez PKW o zarejestrowanie list w połowie okręgów był spóźniony, gdyż wpłynął on do PKW 1 września, a nie 30 sierpnia. 

Nowa Prawica złożyła protest do Sądu Najwyższego na działanie PKW. Sąd nie nadał jednak biegu sprawie, ponieważ - zgodnie z Kodeksem wyborczym - protesty takie można składać dopiero po zakończeniu wyborów. Jeśli Sąd Najwyższy uzna taki protest za zasadny, a ponadto stwierdzi, że decyzja PKW mogła wpłynąć na wynik wyborów - może wydać decyzję o ich unieważnieniu.

TVN24.pl, arb