Emerytur nie będzie? ZUS-owi brakuje 239 miliardów złotych

Emerytur nie będzie? ZUS-owi brakuje 239 miliardów złotych

Dodano:   /  Zmieniono: 
ZUS-owi co rok będzie brakować w budżecie 65 miliardów złotych (fot. Wojciech Artyniew/FORUM)
Z najnowszej prognozy wpływów i wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że do 2017 roku ZUS-owi, który administruje Funduszem, zabraknie 239 miliardów złotych na emerytury. Oznacza to, iż co roku gwarantujące wypłatę emerytur państwo będzie musiało dopłacać do emerytur 65 miliardów złotych - alarmuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Mimo obniżenia w 2011 roku wysokości składek przekazywanych do OFE sytuacja finansowa ZUS-u nie poprawiła się znacząco. W marcu 2010 roku ZUS szacował, że w latach 2011-2015 będzie mu brakować 259 miliardów złotych. Teraz deficyt środków jest mniejszy o 20 miliardów złotych. - Każda osoba pracująca poza rolnictwem dopłaca do dziury w ZUS ponad 3 tysiące złotych rocznie - ubolewa Wiktor Wojciechowski z założonej przez Leszka Balcerowicza Fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Jest źle - będzie gorzej

ZUS ma dziś duże problemy - a jutro ma mieć jeszcze większe. Społeczeństwo polskie się starzeje, co oznacza, że liczba osób pobierających świadczenia rośnie - a liczba osób płacących składki zmniejsza się. ZUS przyznaje, że już dziś "istotny wpływ na deficyt ma wolniejszy wzrost liczny ubezpieczonych, a nawet ich spadek oraz znaczny wzrost liczby osób pobierających emerytury od 2014 roku". - Jest gorzej niż sądziłem, żarty się skończyły, doszliśmy do ściany - ostrzega ekspert BCC i wiceprzewodniczący rady nadzorczej ZUS Wojciech Nagel. Jego zdaniem alternatywą dla zmian w systemie emerytalnym jest zasypywanie dziury budżetowej w Zakładzie pieniędzmi przeznaczonymi na edukację i rozwój.

Wyższa składka - niższa emerytura?

Sam ZUS uspokaja, że "wypłata świadczeń jest niezagrożona". - Nasze emerytury i renty są gwarantowane przez państwo, a prognozowany deficyt w Funduszu nie jest niczym nowym - mówi Jacek Dziekan, rzecznik Zakładu. A jak będzie w przyszłości? Eksperci są zdania, że konieczne jest podniesienie wieku emerytalnego, likwidacja przywilejów emerytalnych (np. emerytur górniczych) oraz "wyciąganie" pracowników z szarej strefy. W innym wypadku nieunikniony będzie wzrost wysokości składki ubezpieczeniowej połączony ze spadkiem świadczeń.

"Dziennik Gazeta Prawna", arb