Tadeusz M: samobójca czy ofiara?

Tadeusz M: samobójca czy ofiara?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przyczyną śmierci podejrzanego o zabójstwo Jacka Dębskiego Tadeusza M. było powieszenie, ale to nie świadczy o tym, że popełnił on samobójstwo - uważa prokuratura.
Prokuratura Apelacyjna w Warszawie ma już raport z sekcji zwłok M., ale ciągle czeka na ekspertyzy, m.in. toksykologicze oraz  zebranych w celi dowodów rzeczowych.
Prokuratura przyjęła już, że M. zmarł w wyniku powieszenia, a nie został wcześniej np. otruty. To jednak, jak podkreślił szef Prokuratury Apelacyjnej, Zygmunt Kapusta, nie przesądza o tym, że M. popełnił samobójstwo.
"Zgon Tadeusza M. nastąpił w wyniku powieszenia. To jednak nie przesądza o żadnej z przyjętych w toku śledztwa hipotez" - powiedział.
Tadeusz M., podejrzany o zabójstwo b. ministra sportu Jacka Dębskiego, został znaleziony w celi dzień po postawieniu mu zarzutu zabójstwa byłego ministra. M. wisiał na linie z  prześcieradła, zawieszonej na rurze od sanitariatów.
Podejrzanego o zlecenie Tadeuszowi M. zabójstwa Dębskiego -  Jeremiasza B. pseud. Baranina - zatrzymano w Wiedniu jeszcze w  ubiegłym roku. Będzie on sądzony w Austrii, bowiem na terenie tego kraju dopuścił się przestępstwa - czyli zlecenia zabójstwa Dębskiego. Prasa spekulowała, że "Baranina" był już wcześniej znany austriackiej policji m.in. z handlu narkotykami. W zamian jednak za współpracę z organami ścigania i przekazywanie im  informacji miały one przymykać oczy na jego działalność.
nat, pap

Czytaj też: Samobójstwo na zlecenie?