UE opóźni rozszerzenie? (aktl.)

UE opóźni rozszerzenie? (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Komisja Europejska po raz pierwszy debatowała w ostatnią środę o groźbie ewentualnego opóźnienia - być może o rok - przyjęcia do UE nowych członków, w tym Polski.
Piątkowe doniesienia szacownego hiszpańskiego dziennika "El Pais", że taka dyskusja odbyła się na cotygodniowym posiedzeniu 20 komisarzy, potwierdzili dwaj funkcjonariusze Komisji, jednakże zastrzegając anonimowość.
Rzecznicy organu wykonawczego UE odmawiali komentarzy, ale podkreślali, że oficjalne stanowisko Komisji nie zmieniło się i że nadal robi ona wszystko, żeby poszerzenie odbyło się w terminie wyznaczonym przez kolejne szczytu Unii, to znaczy przed wyborami do Parlamentu Europejskiego planowanymi na czerwiec 2004 roku.
Według "El Pais", w czasie środowej narady komisarzy padały takie nowe "hipotetyczne" daty poszerzenia jak 31 lipca 2004 roku czy wręcz 1 stycznia 2005 roku.
Niektórzy komisarze zwracali uwagę na groźbę ponownego odrzucenia przez Irlandczyków Traktatu z Nicei, którego wejście w życie jest uważane za warunek szybkiego poszerzenia Unii. Wspomniano także o przewlekłości procedur ratyfikacyjnych w takich krajach jak Belgia, czy o sporze o dopłaty bezpośrednie dla rolników w starych i nowych państwach Unii.
Niektórzy komisarze niepokoją się, że w państwach członkowskich pojawiły się pomysły, żeby skrócić kadencję obecnej Komisji i zastąpić ją nową - z udziałem komisarzy z nowych państw członkowskich - niemal natychmiast po poszerzeniu na początku lub w trakcie 2004 roku.
Przeciek o debacie nad datą może być ostrzeżeniem dla tych państw członkowskich, którym zależy na poszerzeniu, żeby nie próbowały wcześniej dymisjonować obecnej Komisji.
Jeden z dyplomatów unijnych sugerował z kolei, że chodzi o ostrzeżenie Hiszpanów wobec Niemiec, Wielkiej Brytanii, Szwecji, które domagają się redukcji wydatków na wspólną politykę rolną i na fundusze strukturalne, z których korzysta Hiszpania.
W Brukseli nie jest tajemnicą, że jednym z komisarzy najbardziej sceptycznie nastawionych do szybkiego poszerzenia jest wiceprzewodnicząca Komisji Hiszpanka Loyola de Palacio, blisko związana z premierem Hiszpanii Jose Maria Aznarem, siostra szefowej dyplomacji hiszpańskiej Any Palacio.
W otoczeniu samego przewodniczącego Komisji, Włocha Romano Prodiego nie kryje się, że obawia się on negatywnego wyniku irlandzkiego referendum. Ujemnych skutków przyjęcia nowych członków dla funkcjonowania unijnego jednolitego rynku obawia się z kolei holenderski komisarz Frits Bolkestein.
Belgijski komisarz Philippe Busquin wspomina o przewlekłych procedurach ratyfikacyjnych w jego kraju. Traktat o przystąpieniu nowych członków będzie musiało zatwierdzić w Belgii siedem izb parlamentarnych (dwie parlamentu federalnego oraz parlamenty regionów i wspólnot).
Według brukselskich dyplomatów, w ostatni poniedziałek ostrzegła przed tym kolegów z unijnej Rady ministrów spraw zagranicznych belgijska minister ds. europejskich Annemie Neyts.


Komisja Europejska zapewniła, że w czasie jej środowego posiedzenia "nie była kwestionowana docelowa data rozszerzenia 1 stycznia 2004 roku".
W komunikacie zatytułowanym "Nie ma opóźnienia w rozszerzeniu UE" organ wykonawczy Unii nie zaprzeczył jednak, że na cotygodniowym posiedzeniu w środę komisarze po raz pierwszy zastanawiali się nad ewentualnością zwłoki w przyjęciu nowych członków, wskutek różnych przeszkód piętrzących się jeszcze na drodze do rozszerzenia w 2004 roku.
"Artykuł w prasie sugerował, że Komisja Europejska dyskutowała możliwe opóźnienia w rozszerzeniu UE. Komisja na cotygodniowym posiedzeniu 24 lipca dyskutowała krótko pewną liczbę spraw związanych z prawdopodobną kolejnością wydarzeń w 2004 roku" - głosi komunikat sprowokowany doniesieniami hiszpańskiej gazety "El Pais".

nat, IrP, pap