Centralny Ośrodek Sportu przejmie od samorządu Wisły ciężar modernizacji skoczni narciarskiej w Wiśle-Malince - poinformował burmistrz Jan Poloczek.
Jan Poloczek spotkał się w stolicy z Adamem Gierszem, szefem Polskiej Konfederacji Sportu, a także przedstawicielami COS.
Burmistrz dodał, że porozumienie o przekazaniu obiektu zostanie podpisane - jak się wyraził - "najdalej z początkiem września". "Myślę, że jest to gwarancja tego, iż pieniądze, które są wydawane w Warszawie na sport, trafią także na skocznię" - powiedział.
Samorząd Wisły zabiegał o przejęcie inwestycji przez COS od momentu, gdy okazało się, że nie jest w stanie udźwignąć finansowania modernizacji. Po otwarciu ofert przetargowych okazało się bowiem, że pochłonąć ma ona około 16 milionów złotych, a nie - jak pierwotnie zakładano - około 9 milionów złotych.
Burmistrz w lipcu bieżącego roku poinformował, że na modernizację skoczni zgromadzono niecałych 6 milionów złotych: 5,65 miliona złotych pochodziło z budżetu państwa, a ponad 130 tysięcy złotych ze zbiórek organizowanych pod auspicjami Fundacji na Rzecz Rozwoju Miasta Wisły. Miasta nie stać na dołożenie brakujących pieniędzy.
Poloczek powiedział, że obecnie niedokończony jeszcze przetarg zostanie unieważniony. Dodał, że COS "jako jednostka powołana do rozbudowy obiektów będzie chciała tez zweryfikować plany". Według niego koszt modernizacji "na pewno nie będzie wyższy".
Nowa skocznia K-120 ma mieć wieże startowe z windą, wieżę sędziowską, platformę trenerską, profesjonalne oświetlenie i sprzęt do sztucznego naśnieżania, nowy igielit. Zaplanowano też trybuny z miejscami stojącymi dla 15-16 tysięcy osób. Po przebudowie skocznia będzie spełniać wymogi FIS i będzie tam można organizować zawody Pucharu Świata i mistrzostw świata.
W kwietniu prezydent Aleksander Kwaśniewski podczas wizyty w Wiśle Malince zapowiedział, że pierwsze zawody powinny odbyć się na zmodernizowanej skoczni w grudniu 2004 roku.
IrP, pap
Burmistrz dodał, że porozumienie o przekazaniu obiektu zostanie podpisane - jak się wyraził - "najdalej z początkiem września". "Myślę, że jest to gwarancja tego, iż pieniądze, które są wydawane w Warszawie na sport, trafią także na skocznię" - powiedział.
Samorząd Wisły zabiegał o przejęcie inwestycji przez COS od momentu, gdy okazało się, że nie jest w stanie udźwignąć finansowania modernizacji. Po otwarciu ofert przetargowych okazało się bowiem, że pochłonąć ma ona około 16 milionów złotych, a nie - jak pierwotnie zakładano - około 9 milionów złotych.
Burmistrz w lipcu bieżącego roku poinformował, że na modernizację skoczni zgromadzono niecałych 6 milionów złotych: 5,65 miliona złotych pochodziło z budżetu państwa, a ponad 130 tysięcy złotych ze zbiórek organizowanych pod auspicjami Fundacji na Rzecz Rozwoju Miasta Wisły. Miasta nie stać na dołożenie brakujących pieniędzy.
Poloczek powiedział, że obecnie niedokończony jeszcze przetarg zostanie unieważniony. Dodał, że COS "jako jednostka powołana do rozbudowy obiektów będzie chciała tez zweryfikować plany". Według niego koszt modernizacji "na pewno nie będzie wyższy".
Nowa skocznia K-120 ma mieć wieże startowe z windą, wieżę sędziowską, platformę trenerską, profesjonalne oświetlenie i sprzęt do sztucznego naśnieżania, nowy igielit. Zaplanowano też trybuny z miejscami stojącymi dla 15-16 tysięcy osób. Po przebudowie skocznia będzie spełniać wymogi FIS i będzie tam można organizować zawody Pucharu Świata i mistrzostw świata.
W kwietniu prezydent Aleksander Kwaśniewski podczas wizyty w Wiśle Malince zapowiedział, że pierwsze zawody powinny odbyć się na zmodernizowanej skoczni w grudniu 2004 roku.
IrP, pap