Miller: Palikot na czele lewicy? Wykluczone

Miller: Palikot na czele lewicy? Wykluczone

Dodano:   /  Zmieniono: 
Leszek Miller (fot. WPROST) Źródło: Wprost
Szef SLD Leszek Miller wyklucza, by na czele zjednoczonej lewicy miał stanąć Janusz Palikot. - SLD pozostanie partią samodzielną, o określonej tożsamości, partią która współpracuje z innymi ale się z nimi nie łączy. Być może powstanie jedna lista do Europarlamentu. ale przyszłość jest niewiadoma i wiele się jeszcze może zdarzyć - przekonuje szef Sojuszu.
Były premier przyznaje, że jest "zaskoczony ofensywą swatania" SLD i Ruchu Palikota. - To przypomina "Skrzypka na dachu", tam była taka swatka, która wykonywała taką misję. Pośpiech, z jakim zachwala się urodę panny młodej, budzi w nas uzasadnione podejrzenia. Wolimy trochę poczekać, zapalić światło i przyjrzeć się dokładnie - mówi o negocjacjach z Ruchem Palikota Miller.

Szef SLD podkreśla, że Aleksander Kwaśniewski, który forsuje ideę bliskiej współpracy SLD z Ruchem Palikota "być może inaczej widzi" sytuację. - Bo ja i moja partia widzimy w Ruchu Palikota głównie ugrupowanie bogatych antyklerykałów - tłumaczy. I dodaje, że "antyklerykalizm nie oznacza lewicowości". - Przecież na świecie jest mnóstwo partii o prawicowym charakterze, które też są antyklerykalne. Jeśli przypomnimy sobie program Janusza Palikota, to tam był pomysł 2x18 procent, czyli 18-procentowy VAT (na wszystkie produkty). A 18-procentowy VAT oznacza wzrost cen żywności o 13 proc., a o 10 proc. wzrost cen leków - punktuje Miller. - Jak my możemy zjednoczyć się z takim ugrupowaniem? - pyta. Zauważa też z przekąsem, że - wbrew zapowiedziom Janusza Palikota - tysiące działaczy SLD nie przeszło do jego ugrupowania. - Przeszło sześć osób - wylicza.

Miller dementuje też spekulacje Palikota, który sugeruje, że szef SLD może sprzymierzyć się z PO w zamian za stanowisko wicepremiera. - Gdybym nie był premierem, to może bym marzył, żeby zostać wicepremierem. Ale ja już byłem prezesem rady ministrów, a nie wiceprezesem - przypomina.

Radio Zet, arb