Palikot: Grodzka nie jest "panem". To skandal i transfobia

Palikot: Grodzka nie jest "panem". To skandal i transfobia

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Palikot (fot. PAP/Tomasz Gzell)
Janusz Palikot zapowiedział wniosek do sejmowej komisji etyki o ukaranie posła PiS Jana Dziedziczaka za zwracanie się do posłanki Ruchu Palikota Anny Grodzkiej per "pan". Dziedziczak tłumaczył, że nie chciał obrazić posłanki, a nawiązał jedynie do jej wcześniejszej wypowiedzi.
Palikot relacjonował, że  Dziedziczak powiedział per "pan" do Grodzkiej na posiedzeniu sejmowej komisji kultury i środków przekazu 26 stycznia. - To była wypowiedź, w  której Dziedziczak zaczął w pewnym momencie mówić do pani Anny Grodzkiej jak do mężczyzny, nie uznając tej zmiany płci, uznając, że skoro się urodziła mężczyzną, to dalej jest mężczyzną i zaczął ją nazywać per "pan"- mówił Palikot. W jego opinii, "to jest po prostu niebywałe chamstwo".

Posłanka Ruchu Palikota Anna Grodzka to pierwsza transseksualistka w historii polskiego parlamentaryzmu. Według Palikota, wypowiedź Dziedziczaka podczas posiedzenia komisji była "skandaliczna i transfobiczna". Zapowiedział, że klub Ruchu złoży wniosek do komisji o ukaranie posła PiS. - My będziemy konsekwentnie wobec wszystkich tego typu przypadków nietolerancji składali wnioski do  komisji etyki, żeby to piętnować - oświadczył.

Dziedziczak tłumaczy, że nie chciał obrazić Grodzkiej, a nawiązywał jedynie do jej wcześniejszej wypowiedzi. Poseł PiS relacjonował, że podczas posiedzenia komisji Grodzka "ostentacyjnie i wielokrotnie" mówiła per "pan" o  księżach katolickich. - Pomimo tego, że wielokrotnie zwracano uwagę posłance Grodzkiej, skwitowała ona to stwierdzeniem, że sformułowanie "pan" nie jest w Polsce niczym obraźliwym. I ja tym samym do tego nawiązałem - tłumaczył.

Jak zaznaczył, zwrócił się w ten sposób do posłanki Ruchu po raz pierwszy, zrobił to celowo i było to nawiązanie do jej słów. - Widzę tu brak konsekwencji w zachowaniu pani poseł Anny Grodzkiej. Jest to osoba, która mówi dużo o tolerancji i szacunku dla wrażliwości innych osób, a  tymczasem sama wywołuje awanturę, łamiąc wszystkie normy kulturowe i  obyczaje, jakie obowiązują od wielu wieków w Polsce w stosunku do  duchownych - powiedział. Komisja etyki może zwrócić posłowi uwagę, udzielić mu upomnienia lub nagany.

ja, PAP