Piecha: nie ma wyjścia, prawo trzeba łamać. Inaczej się nie da

Piecha: nie ma wyjścia, prawo trzeba łamać. Inaczej się nie da

Dodano:   /  Zmieniono: 
Bolesław Piecha, fot. Wikipedia 
- Dziś mamy taką sytuację, że gdyby trzymać się dosłownie prawa, to konia z rzędem jeżeli rozstrzygnie ktoś jak ma wyglądać przetarg na leki w szpitalach, DPS-ach, skoro cena musi być równa. Takich nonsensów jest sporo - mówił w TOK FM były wiceminister zdrowia Bolesław Piecha.
Większe domy pomocy społecznej muszą rozpisywać przetargi i umowy na dostawy leków.Ceny leków w nich określone, różnią się jednak od cen na liście leków refundowanych. Gdyby więc DPS kupił lek drożej niż zakontraktował, to złamałby ustawę o zamówieniach publicznych. Z kolei jeśli kupi tajniej, to ustawę refundacyjną złamie apteka, bo ustawa stanowi, że ceny są sztywne. Tak czy inaczej, ktoś musi złamać prawo.

- Na każde posiedzenie komisji przynosiło się po sto poprawek i gdzieś w połowie już nikt nie wiedział, o co chodzi - wspominał praca nad ustawą Bolesław Piecha, przewodniczący sejmowej komisji zdrowia. Dodał, że "do jednego worka wrzucono DPS-y, szpitale, hospicja". - Myśmy apelowali o pewien porządek i systematykę działań. Skoro decydujemy się na usztywnienie cen w aptekach, to zróbmy to tylko w aptekach - mówił poseł PiS.

Piecha przypomniał również, że "bardzo często DPS-y i hospicja korzystały z różnych darów od Czerwonego Krzyża, PAH-u" - I te dary to były pełnosprawne leki, których okres ważności kończył się np. za pół roku - mówił i dodał: - Dziś nie mogą takich darów przyjmować. Wylano dziecko z kąpielą szczycąc się, że  najważniejszy jest czas i sukces PR-owski.

tok fm, ps