Drzewiecki: ja bym nie zapłacił Kaplerowi pół miliona złotych

Drzewiecki: ja bym nie zapłacił Kaplerowi pół miliona złotych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mirosław Drzewiecki (fot. Wprost)Źródło:Wprost
Były minister sportu Mirosław Drzewiecki podkreślił, że w podpisanym przez niego kontrakcie byłego już prezesa Narodowego Centrum Sportu Rafała Kaplera był szereg warunków do spełnienia, by mógł on otrzymać premię.
- Nie znam obecnej umowy, bo nie ja ją podpisywałem. Pamiętam jednak, że w kontrakcie, który zaakceptowałem była cała lista punktów, które musiały zostać spełnione, by prezes mógł otrzymać dodatkowe pieniądze. Bardzo szczegółowo omówiony został każdy aspekt związany ze Stadionem Narodowym i nie tylko. Poruszona była m.in. sprawa bezpieczeństwa, wszelkich opóźnień, współpracy z UEFA oraz innymi podmiotami - podkreślił Drzewiecki.

"Nie wszystko poszło źle..."

Kapler, prezes Narodowego Centrum Sportu, spółki nadzorującej budowę Stadionu Narodowego i jednocześnie będącej operatorem głównej polskiej areny Euro 2012, dymisję złożył 13 lutego i została ona przyjęta przez minister sportu Joannę Muchę. Zgodnie z  zapisem w kontrakcie przysługuje mu 570 tys. złotych premii. - Uważam, że nie powinien otrzymać pełnej kwoty, ponieważ obiekt nie został oddany w terminie. Ponadto nie doszły do skutku imprezy wcześniej zaplanowane. Nie zapominajmy jednak, że pan Kapler nie był prezesem NCS przez miesiąc, a od sierpnia 2008 roku i nie wszystko poszło źle. Premia powinna zostać wypłacona, ale nie w pełnej wysokości - podkreślił Drzewiecki, który kierował resortem od listopada 2007 roku do 13 października 2009.

Były minister sportu jest zdania, że tego rodzaju kontrakty powinny być jawne, ale jeśli w obecnym jest zapis o tajności, to nic nie można zrobić. - Moja opinia w tej kwestii nic nie zmieni, tylko prawnicy mogą się tym zająć - podkreślił.

Stadion Narodowy: co się nie udało

Budowa Stadionu Narodowego z trybunami na 58 tysięcy miejsc rozpoczęła się we wrześniu 2008 roku. Pierwotnie miał on być gotowy w  lipcu 2011 r., ale m.in. z powodu konieczności naprawy schodów kaskadowych powstało opóźnienie. Budowę zakończono 30 listopada ubiegłego roku, a 16 grudnia obiekt otrzymał pozwolenie na użytkowanie. Oficjalnie został otwarty 29 stycznia. Inwestycja kosztowała ok. dwóch miliardów złotych brutto. Z powodu opóźnień w budowie konieczna była zmiana lokalizacji planowanych na 6 sierpnia ubiegłego roku pokazów motocyklowych oraz  meczu piłkarskiego Polska - Niemcy, który miał się odbyć 2 września. Na 11 lutego zaplanowano mecz o  piłkarski Superpuchar między Wisłą Kraków a Legią Warszawa. Spotkanie zostało jednak odwołane ze względu na negatywną opinię policji w kwestii zapewnienia bezpieczeństwa.

PAP, arb