"PO i PSL dopuściły się wielkiego skandalu. Oszukały Polaków"

"PO i PSL dopuściły się wielkiego skandalu. Oszukały Polaków"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk uważa referendum za grożące interesowi państwa (fot. PAP/Tomasz Gzell)
Brak referendum w sprawie wydłużenia czasu pracy jest - zdaniem PO i PSL - racjonalny. - Koalicja oszukała Polaków - uważa Solidarna Polska. PiS podkreśla, że została wciąż sprawa wieku emerytalnego. SLD złoży swój wniosek o przeprowadzenie referendum.
"Solidarność" chciała, aby w referendum Polacy odpowiedzieli na pytanie, czy są za utrzymaniem dotychczasowego wieku emerytalnego, czyli 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Pod wnioskiem o referendum złożono w Sejmie w lutym prawie 1,4 mln podpisów. W głosowaniu za wnioskiem "S" opowiedziało się 180 posłów, przeciwko było 233, wstrzymało się 42. Większość bezwzględna konieczna do przyjęcia wniosku wynosiła 228 posłów. Platformie i PSL udało się osiągnąć swój cel - Polacy nie będą mieli możliwości zabrania głosu w referendum.

PO: brak referendum jest racjonalny

Zdaniem sekretarza klubu PO Pawła Olszewskiego, Sejm odrzucając wniosek "S" postąpił racjonalnie. Polityk PO stwierdził, że wszyscy są świadomi konieczności przeprowadzenia reformy emerytalnej, czyli wydłużenia lat, które Polacy będą musieli spędzić w pracy by otrzymać emeryturę. - Referendum w tym kształcie było całkowicie nieuzasadnione - oświadczył Olszewski po głosowaniu.

PSL: głosowanie przeciw obywatelom

Polityk PSL Janusz Piechociński przyznał, że jego ugrupowanie miało dyskomfort głosując przeciwko tak dużej liczbie obywateli, którzy podpisali się pod wnioskiem referendalnym. Ocenił jednak, że pytanie w nim zawarte "było nietwórcze" i nie dawało szansy na to, by odpowiedź na nie była dla polityków czytelnym wskazaniem dotyczącym zmian emerytalnych. Piechociński oświadczył, iż PSL starało się w propozycji reformy emerytalnej przedstawionej przez premiera Donalda Tuska dokonać przesunięć, na tyle na ile było to możliwe, w kierunku takich rozwiązań, których domagała się m.in. "Solidarność".

PiS: my to odkręcimy

- Referendum nie będzie, ale sprawa pozostała - oświadczył prezes PiS Jarosław Kaczyński. - Będzie akcja Solidarności, będzie i na pewno nasza akcja zmierzająca do tego, aby to nie zostało wprowadzone (rządowe plany wydłużenia wieku emerytalnego - red.). - Nacisk społeczny czasem daje rezultaty. Jeżeli jest to nacisk szerokiego frontu, to władza się czasem reflektuje - dodał prezes PiS. Kaczyński zaznaczył, że wierzy w to, iż PiS wróci do władzy i uchyli decyzje o podwyższeniu wieku emerytalnego.

Solidarna Polska: PO i PSL oszukały Polaków

Szef klubu Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk powiedział, że odrzucenie głosami PO i PSL wniosku o przeprowadzenie referendum emerytalnego jest "wielkim skandalem i oszustwem Polaków". - PO i PSL dopuściły się tym głosowaniem wielkiego skandalu i oszustwa wobec Polaków. Przed wyborami Platforma i premier Donald Tusk nic nie mówili o podwyższeniu wieku emerytalnego. Teraz, gdy zebrano ponad milion podpisów pod referendum, rząd nie chce odwołać się do woli narodu i woli wbrew społeczeństwu dokonywać tych trudnych zmian - powiedział Mularczyk.

SLD: Solidarność nas poprze

Szef SLD Leszek Miller zapowiedział, że po świętach wielkanocnych do Sejmu trafi wniosek Sojuszu o referendum w sprawie wieku emerytalnego. - Tak jak my wspieraliśmy Solidarność, tak Solidarność będzie wspierać nas - dodał Miller. Zaznaczył, że wniosek Sojuszu "nieco się różni od wniosku Solidarności, bo ma dodatkowe pytanie". - Już niedługo będziecie mogli państwo obserwować podobną debatę, tym razem nad wnioskiem Sojuszu - powiedział lider SLD. Wniosek SLD ma zawierać pytanie dotyczące wieku emerytalnego i drugie - "czy jesteś za tym, by można było przejść na emeryturę bez względu na wiek, po przepracowaniu przez mężczyzn 40 lat, a kobiety - 35 lat".

Ruch Palikota: gdyby pytanie było mądrzejsze...

- Zaoszczędzimy ponad 70 mln zł w budżecie - powiedział rzecznik klubu Ruchu Palikota Andrzej Rozenek. Stwierdził, że jego klub wstrzymał się od głosu, gdyż odpowiedź na pytanie zaproponowane przez Solidarność była oczywista. Z drugiej strony - powiedział Rozenek - wynik głosowania oznacza, że został zignorowany głos prawie 2 milionów ludzi, którzy domagali się referendum. - Gdyby wnioskodawcy postawili mądrzejsze pytanie, głosowalibyśmy za, choć - jak wynika z arytmetyki - niewiele by to zmieniło - dodał.

zew, PAP

Politycy zdecydują sami - szczegóły na Wprost.pl

Referendum nie będzie. PO i PSL wygrały

Wcześniejsze emerytury będą głodowe

"Solidarność": chcemy dłużej pracować, ale w odpowiednich warunkach

PiS: Tusk podważa prawa obywatelskie. Ukarzmy go za "pętaka"

Śniadek: świnie poprzebierane w garnitury zmuszają innych do pracy ponad siły

"Obłąkani", "świnie" i "pętaki". Kopacz: to była spokojna i merytoryczna debata