"PiS pomaga rosyjskim nacjonalistom"

"PiS pomaga rosyjskim nacjonalistom"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdaniem Dimitrija Babicza, Jarosław Kaczyński zniechęca nawet najbardziej prozachodnich rosyjskich liberałów do przyglądania się sprawie katastrofy smoleńskiej (fot. PAP/Tomasz Gzell) 
- PiS daje rosyjskim nacjonalistom pretekst, żeby po raz kolejny powiedzieli, jacy Polacy są okropni i antyrosyjscy - mówi w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" komentator rosyjskiej agencji RIA-Nowosti Dmitrij Babicz.
Zdaniem Babicza, druga rocznica katastrofy smoleńskiej ma "niewielkie znaczenie" dla Rosjan. - To już dla nas zamknięta sprawa. To nie wynika z żadnej niechęci wobec Polski czy Polaków. Tragedii w Rosji zdarza się tak dużo, że gdybyśmy je rozpamiętywali, musielibyśmy ogłaszać żałobę narodową każdego dnia - tłumaczy komentator RIA-Nowosti i dodaje, że Rosjanie, którzy często są świadkami różnego rodzaju katastrof czy ataków terrorystycznych, szybko oswajają się z tragicznymi wydarzeniami.

"Kaczyński zniechęca Rosjan to sprawy Smoleńska"

 

Zapytany czy raport MAK i śledztwo prokuratury nie budzą takich emocji w Rosji, jak w Polsce, Babicz odpowiada, że nie. - Dla większości naszych polityków, ale także opinii publicznej to całkowicie zamknięta sprawa. Może nasi liberałowie byliby gotowi głośniej domagać się większej dokładności w czasie śledztwa, ale skutecznie zniechęca ich do tego retoryka Kaczyńskiego - mówi Babicz i dodaje, że nawet najbardziej prozachodni politycy w Rosji nie chcą "nadawać na tej samej fali", co Jarosław Kaczyński.

10 kwietnia w Rosji rozpoczęła się procedura gromadzenia dokumentów do przekazania stronie polskiej wraku rządowego tupolewa. - Myślę, że potrwa to kilka miesięcy, ale to krok w dobrą stronę, rozwiewający wiele polskich pytań i pretensji. W ciągu kilku miesięcy powinno się także zakończyć śledztwo naszej prokuratury w sprawie katastrofy. To warunek niezbędny do przekazania wraku - ocenia Babicz. Dodaje, że ma nadzieję, iż przekazanie wraku osłabi nieco emocję w Polsce wokół katastrofy.

"Kaczyński i Macierewicz to głos mniejszości"

Zdaniem komentatora agencji RIA-Nowosti, mimo wielu negatywnych emocji katastrofa smoleńska zbliżyła Polaków i Rosjan. - W ciągu ostatnich dwóch lat wykonano sporo gestów, zwłaszcza w sprawie Katynia. Padło dużo potrzebnych słów, lepiej się poznaliśmy - tłumaczy Babicz i ocenia, że głos Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza to głos mniejszości. - Nawet kolejne wybryki i oskarżenia Kaczyńskiego już coraz mniej podniecają nasze media. - mówi Babicz i dodaje, że zamknięciem sprawy katastrofy jest zainteresowany Władimir Putin. - Poprawa stosunków z Polską to inicjatywa samego Putina. Gdybym był Polakiem, postawiłbym teraz na Putina. To się wam może naprawdę opłacić - podsumowuje Babicz.

sjk, "Gazeta Wyborcza"