Prezydent Bydgoszczy jak Gomułka? Przeciwnicy aborcji: walczy z nami jak komuniści z Matką Boską

Prezydent Bydgoszczy jak Gomułka? Przeciwnicy aborcji: walczy z nami jak komuniści z Matką Boską

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na wystawie przygotowanej przez przeciwników aborcji prezentowano zdjęcia martwych płodów (fot. stopaborcji.pl)
Na polecenie władz Bydgoszczy ze Starego Rynku po raz drugi usunięta została kontrowersyjna wystawa zorganizowana przez przeciwników aborcji. Organizatorzy ekspozycji zapowiedzieli zaskarżenie decyzji władz miasta do sądu.
Służby miejskie usunęły plansze na polecenie prezydenta miasta Rafała Bruskiego. Rzecznik prezydenta Piotr Kurek wyjaśnił, że  organizatorzy mieli zezwolenie na eksponowanie wystawy do 28 kwietnia i  według interpretacji urzędników, tego dnia wystawa powinna zniknąć z  placu.

11 wielkoformatowych plakatów po raz pierwszy ustawiono na Starym Rynku, w centrum Bydgoszczy, naprzeciwko głównej siedziby władz miasta 22 kwietnia. Zdjęcia przedstawiały głównie usunięte szczątki płodów w różnych etapach rozwoju. 23 kwietnia prezydent Bydgoszczy nakazał podległym mu służbom usunięcie wystawy - uzasadnił to "troską o mimowolnych odbiorców wystawy, w szczególności najmłodszych mieszkańców miasta", ale także niestosownością eksponowania ogromnego portretu Adolfa Hitlera (ilustracja do informacji, że nakazał on zalegalizowanie aborcji dla  Polek w 1943 roku) w miejscu, gdzie w 1939 roku odbywały się jedne z pierwszych, masowych egzekucji ludności na ziemiach polskich. 27 kwietnia organizator ekspozycji, jedna z działających w Warszawie fundacji, ponownie ustawił plansze obok Pomnika Walki i Męczeństwa na  Starym Rynku. Do późnego wieczora dyżurowano przy planszach by nie dopuścić do ich ponownego usunięcia.

"Fundacja będzie domagać się zadośćuczynienia i przedłużenia terminu ekspozycji na drodze sądowej. Sprawą powinna również zająć się prokuratura, ponieważ przestępstwa przeciwko wolności są według kodeksu karnego ścigane z urzędu" - poinformowała na stronie internetowej fundacji Aleksandra Michalczyk, zasiadająca w jej zarządzie. Usunięcie ekspozycji organizatorzy porównali do walki władz komunistycznych w latach 60-tych XX wieku z wędrującą po kraju kopią obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej.

PAP, arb