Rząd walczy z korupcją od 4 lat. Skutecznie?

Rząd walczy z korupcją od 4 lat. Skutecznie?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Sejmowa komisja ds. służb specjalnych omawiała cztery lata funkcjonowania tzw. tarczy antykorupcyjnej(fot. wprost) Źródło:Wprost
Sejmowa komisja ds. służb specjalnych omawiała cztery lata funkcjonowania tzw. tarczy antykorupcyjnej - rządowego programu szczególnej ochrony procesów prywatyzacyjnych i zamówień publicznych przez służby specjalne.

Informację w sprawie przedstawiali na zamkniętym posiedzeniu komisji reprezentanci Kolegium ds. Służb Specjalnych oraz szefowie Centralnego Biura Antykorupcyjnego i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Na  kolejnym posiedzeniu, zapewne jeszcze w maju, komisja ma zapoznać się z  informacją Służby Kontrwywiadu Wojskowego co do przetargów dla wojska.

Szef komisji Stanisław Wziątek (SLD) powiedział PAP, że komisja dobrze ocenia jasny podział kompetencji poszczególnych służb. - To  eliminuje powielanie się pewnych czynności - ocenił. Dodał, że posłowie zwracali zarazem uwagę, że za mało wniosków z działań służb jest wdrażanych w życie. - Tarcza to przecież nie tylko ujawnianie przestępstw, ale także wskazywanie na istniejące słabości systemowe -  podkreślił. - Szefowie służb byli usatysfakcjonowani efektami tarczy; według mnie mogło jednak nie dojść do kilku największych skandali - oświadczył Marek Opioła (PiS), powołując się na przypadki korupcji w GDDKiA lub  przy przetargach na systemy informatyczne w MSW. - W mojej opinii tarcza powinna być bardziej rozwijana na poziomie samorządów, gdzie realizowana jest większość zamówień publicznych - dodał.

Tarcza antykorupcyjna to rządowy projekt działań cywilnych i  wojskowych służb specjalnych (ABW, CBA, SKW) w związku z  przedsiębiorstwami, których prywatyzacja ma największe znaczenie dla  państwa. 8 maja 2008 r. podczas posiedzenia Kolegium ds. Służb Specjalnych premier Donald Tusk wydał szefom ABW, CBA i SKW polecenie stworzenia tarczy. 1 grudnia 2008 r. sekretarz Kolegium Jacek Cichocki skierował do szefów służb pismo w sprawie rozpoczęcia działań wynikających z założeń tarczy. W ramach tarczy służby specjalne m.in. gromadzą dane oraz dokonują sprawdzeń osób sprawujących funkcje we władzach prywatyzowanych spółek; ustalają też podmioty biorące udział w procesie prywatyzacji w aspekcie ich powiązań z potencjalnymi inwestorami. ABW i CBA prowadzą też monitoring przebiegu postępowań o udzielenie zamówienia pod kątem zgodności stosowanych procedur z przepisami.

Czynną ochroną objęto największe prywatyzacje i zamówienia publiczne. - W związku z tym wyselekcjonowano 161 procedur zamówień publicznych oraz 79 podmiotów przeznaczonych do prywatyzacji - podawało CIR w 2009 r.

Przedstawiciele PiS mówili wtedy, że pomysł tarczy jest szczytny, ale  zarazem wskazywali na niebezpieczeństwo "wciągnięcia służb w proces decyzyjny dotyczący prywatyzacji czy zamówień". W 2009 r., po wybuchu tzw. afer stoczniowej i hazardowej, ówczesny szef CBA Mariusz Kamiński (obecnie poseł PiS) zarzucał Tuskowi, że tarcza była jedynie "pustym hasłem".

eb, pap