SLD o Palikocie: osiągnął poziom rynsztoka - jak cały Sejm

SLD o Palikocie: osiągnął poziom rynsztoka - jak cały Sejm

Dodano:   /  Zmieniono: 
Leszek Miller (fot. PAP/Leszek Szymański) 
Szef SLD Leszek Miller nazwał oszczerstwem wypowiedź Janusza Palikota, który zasugerował, że słowa "zadzwoń do brata", skierowane do Jarosława Kaczyńskiego z sejmowej sali obrad, mógł wypowiedzieć poseł Sojuszu Marek Balt.

- Pragnę zaprotestować przeciwko oszczerstwu, które rzuca pan Janusz Palikot, twierdząc że poseł SLD Marek Balt zachowywał się prowokacyjnie i wypowiadał słowa, które nie powinny paść. Jest to  nieprawda i z całą mocą chcę powiedzieć, że jesteście państwo świadkami kolejnego występu Janusza Palikota, który specjalizuje się w rzucaniu oszczerstw, w pomawianiu i w atakowaniu wszystkich, którzy nie należą do  Ruchu Palikota albo nie są sympatykami Ruchu Palikota - oburzał się lider Sojuszu.

Kto krzyczał "zadzwoń do brata"?

Wcześniej PiS złożył wniosek o wykluczenie Janusza Palikota z obrad Sejmu po tym jak w czasie wystąpienia szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, na sali sejmowej ze strony, gdzie zasiada Palikot i posłowie jego ugrupowania miały paść słowa "zadzwoń do Lecha, zadzwoń do brata". Palikot pytany później, czy to ktoś z Ruchu Palikota krzyczał do  Kaczyńskiego, aby ten zadzwonił do swojego zmarłego brata, odparł, że na posiedzeniu klubu Ruchu Palikota żaden z posłów nie przyznał się do tych słów. Palikot dodał, że "pojawiły się głosy, iż był to poseł Balt z SLD". - Ale nie wiem, bo ja siedziałem na samym początku, oni siedzą z tyłu - zastrzegł.

Palikot zbliżył posła SLD z Kaczyńskim

Odnosząc się do tej wypowiedzi, Balt ocenił, że poziom debaty w  Sejmie od wielu miesięcy jest "niemerytoryczny, a wprost chamski, z  poziomu rynsztoka". - Ten poziom prezentuje właśnie Janusz Palikot i to co zrobił dzisiaj, czyli pomówił mnie o takie podłe zachowanie, które on bardzo często prezentuje, jest zwykłą niesprawiedliwością, czymś po  prostu, czego poseł nie powinien robić. To jest próba odwrócenia uwagi od tego, jak się zachowują jego posłowie - ubolewał. - To co się udało Januszowi Palikotowi, to tylko tyle, że od dzisiaj będę się solidaryzował z Jarosławem Kaczyńskim w celu wyjaśnienia jak najszybciej przyczyn katastrofy smoleńskiej i będę wspierał Jarosława Kaczyńskiego w celu jak najszybszego wyjaśnienia tej katastrofy - pomimo przeszkód, które rzuca pod nogi m.in. Ruch Palikota - dodał poseł SLD.

PAP, arb