"Nie wiemy, czy za dwa lata Ruch Palikota będzie jeszcze istniał"

"Nie wiemy, czy za dwa lata Ruch Palikota będzie jeszcze istniał"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Palikot (fot. PAP/Andrzej Hrechorowicz) 
- Nie każdy palacz marihuany jest lewicowcem - powiedział Józef Oleksy dodając jednak, że zbliżenie SLD i Ruchu Palikota, łącznie z wystawieniem wspólnych list w najbliższych wyborach do europarlamentu, jest możliwe. Według Janusza Palikota przeszkodą na drodze do współpracy jest lider SLD Leszek Miller, który tego nie chce. Miller uważa, że opinie Oleksego to "pogląd mniejszościowy" w SLD, a współpraca jego formacji z Ruchem Palikota byłaby trudna, ponieważ Ruch ewoluuje w kierunku bycia przybudówką PO.
Oleksy i Palikot uczestniczyli w odbywającym się w Katowicach Europejskim Kongresie Gospodarczym. Oleksy wskazał, że w przeszłości zupełnie niepotrzebnie i pospiesznie mówiono o jedności organizacyjnej SLD i Ruchu Palikota. - Nie ma nawet takiej możliwości - uważa polityk.

"Nie każdy palacz marihuany jest lewicowcem"

- Zbliżenie SLD i Ruchu Palikota, łącznie z wystawieniem wspólnych list w najbliższych wyborach do europarlamentu jest możliwe - mówił Oleksy. - Partie niech działają samodzielnie, niech krystalizują swój wizerunek, niech dążą do zdobycia jak największej ilości zwolenników, a współdziałanie jest na bazie merytorycznej i za tym jestem - żeby znajdywać pola, w których Ruch Palikota i SLD będą miały podobny pogląd i będą wiedziały, że chcą razem o coś walczyć w Polsce, bo tych problemów nie brakuje - powiedział Oleksy.

Wiceszef SLD oczekuje, że Ruch Palikota "wyda więcej sygnałów" o tym, co uważa za swoją lewicowość i jak będzie się ona wyrażała w odniesieniu do państwa, polityki społecznej, Europy i gospodarki. - Nie każdy antyklerykał czy palacz marihuany jest lewicowcem - podkreślił.

Palikot: problemem jest Leszek Miller

Palikot, pytany przez dziennikarzy o zbliżenie z SLD, odpowiedział, że dużo czasu poświęca się na mówienie o tym, zamiast popchnąć sprawy do przodu. - Cieszę się, że są wśród polityków SLD ludzie, którzy chcę zbliżenia stanowisk. Problemem jest oczywiście Leszek Miller, lider partii, który tego nie chce - powiedział Palikot. Jak dodał, chciałby, żeby opcja ludzi myślących podobnie jak Oleksy zwyciężyła w SLD, choć na razie nic na to nie wskazuje.

- Jesteśmy otwarci, robimy swoje, realizujemy własną koncepcję, tak jakbyśmy mieli pójść sami do końca, ale jeśli w jakimś momencie nastąpi zmiana – czy w kierownictwie SLD czy u samego Leszka Millera – to ja będę się bardzo z tego cieszył - oświadczył Palikot.

Oleksy: Palikot poszedł bardzo ostro

Oleksy zastrzegł, że nie chce wdawać się w dokładną ocenę konfliktu pomiędzy Millerem a Palikotem. - Pan Palikot poszedł bardzo ostro z krytyką i agresją wobec Leszka Millera, ten mu odpowiedział, no i się zamroziły stosunki, ale te osobiste; natomiast mówimy o szerszej perspektywie tego, co jest w Polsce do zrobienia - zaznaczył.

Miller: za dwa lata Ruchu może już nie być

Miller ocenił, że wypowiedzi Oleksego to tylko jeden z poglądów. - Po pierwsze nie wiemy, co będzie za dwa lata i czy Ruch Palikota będzie jeszcze wtedy istniał. Po drugie, o tym jakie będą listy do Parlamentu Europejskiego nie będzie decydował ani Józef Oleksy, ani Leszek Miller, tylko władze krajowe SLD. Punkt widzenia Józefa Oleksego jest jednym z wielu, ale nie sądzę, żeby dominował w Sojuszu - powiedział były premier. Jak dodał, pogląd o jakiejś ściślejszej współpracy z RP jest w SLD "poglądem mniejszościowym".

"Partia Palikota jest jak przybudówka PO"

Szef Sojuszu uważa również, że ewentualna współpraca z partią Janusza Palikota byłaby trudna, ponieważ zasadniczo różni się ona programowo od SLD. - Ruch Palikota ewoluuje w kierunku swojego rodzaju przybudówki PO, a po drugie bliższa współpraca ma o tyle sens, o ile jest ona oparta na wspólnocie programowej, a tutaj tej wspólnoty programowej w najbardziej istotnych sprawach, czyli kwestiach społecznych, socjalnych, gospodarczych po prostu nie ma - zaznaczył Miller.

Zdaniem Millera, Ruch Palikota przy wielu ustawach w Sejmie "głosuje tak, jak koalicja rządząca, a nie tak jak lewicowa opozycja, którą jest SLD". - Najbardziej jaskrawym przykładem tego było zachowanie Ruchu Palikota w dyskusji, czy głosowaniu nad ustawą emerytalną, referendum, czy płacą minimalną - ocenił lider SLD.

zew, PAP