Tusk: jestem jak Gierek? Niech będzie - dobrze wspominam jego gospodarskie wizyty

Tusk: jestem jak Gierek? Niech będzie - dobrze wspominam jego gospodarskie wizyty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk osobiście testuje połączenia kolejowe przed Euro (fot. PAP/Jacek Turczyk)
Donald Tusk, krytykowany przez opinię publiczną za "gospodarskie" wizyty w miastach-gospodarzach Euro 2012, w czasie których premier sprawdza osobiście poziom przygotowań do Euro, nie przejmuje się tym, że jego podróż pociągiem po kraju czy "meldowanie gotowości operacyjnej do Euro" są wyśmiewane przez Polaków. - Wolę, żeby ludzie się śmiali nawet ze mnie niż byli wściekli i mieli zaciśnięte zęby - przekonuje szef rządu w rozmowie z Radiem Zet.
Ryszard Kalisz nazwał zachowanie Tuska "putinadą", a internauci nie pozostawili suchej nitki na Tusku, którego ostatnie działania porównywane są do "gospodarskich wizyt" I sekretarzy KC PZPR. - Jestem już do tego przyzwyczajony - bagatelizuje całą sprawę Tusk. - Jeśli ktoś chce mi bardzo dokuczyć i porównać do wizyt Edwarda Gierka, to jestem w stanie to zaakceptować - dodaje. - Moje pokolenie dobrze pamięta tamten okres, lata 70-te. To nie były dobre czasy, ale to nie były też czasy, które warto przekreślić. Akurat gospodarskie wizyty i inwestycje za czasów Gierka to jest raczej coś, co dobrze wspominam - zaznacza.

Szef rządu komentując słowa szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który na spotkaniu z sympatykami w Stoczni Gdańskiej mówił o konieczności zmiany systemu polityczno-gospodarczego stwierdził, że "nie wszyscy mają powody, aby czuć się usatysfakcjonowani". - W Polsce, tak jak wszędzie na świecie, nie wszystko udaje nam się w 100 proc., ale nic nie powinno odebrać Polakom dumy i satysfakcji z tego, że żyjemy w wolnej ojczyźnie, gdzie wszyscy ciężko pracują po to, żeby w Polsce było coraz lepiej i coraz radośniej - podkreśla premier. Szef rządu zaznacza przy tym, że jest dumny z państwa polskiego.

Zdaniem Tuska dzięki Euro "awansujemy nie tylko sportowo, ale społecznie do pierwszej ligi europejskiej". - Jeszcze kilka lat takiego wysiłku, takiej solidarnej, serdecznej współpracy wszystkich Polaków i na pewno będziemy mogli z dumą mówić, że Polska to jest jedno z najlepszych miejsc na świecie - przekonuje szef rządu. I dodaje, że będzie starał się przekazać ten optymizm swoim oponentom, również oponentom politycznym. - Nawet jeżeli ktoś ma do mnie pretensje - czy to jest pan Jarosław Kaczyński, czy inni oponenci - to ja mam tylko jedną prośbę, aby tej czasami złej miny i tego nieszczęścia w oczach nie prezentować naszym gościom, którzy do nas przyjadą. Pokażmy, że my potrafimy cieszyć się, że to wielkie piłkarskie święto będzie w Polsce - podkreśla. - Będę trzymał kciuki także za Jarosława Kaczyńskiego, aby przez te trzy tygodnie potrafił cieszyć się z tego, co wspólnie - także jemu przecież - udało się w Polsce osiągnąć. Bądźmy z Polski dumni - apeluje Tusk.

Czytaj więcej na Wprost.pl:

Twitter śmieje się z Tuska

Radio Zet, arb, tvn24.pl