Konferencję zwołano w przerwie Walnego Zebrania Delegatów Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych. Punkt dotyczący ewentualnego zatrzymania pociągów dodano do porządku obrad w środę, po tym jak w Warszawie czołowo zderzyły się dwa pociągi. Nikt nie zginął, ale dwie osoby zostały ranne. Przewodniczący KKZZ powiedział dziennikarzom, że to wydarzenie wywołało duże poruszenie w środowisku kolejarskim. - Nie może być tak, że pasażerowie będą się bali wsiąść do pociągu - zaznaczył Miętek. - Kolej na tym traci - dodał.
Po Szczekocinach bez zmian
Przypomniał, że po marcowej katastrofie pod Szczekocinami, w której zginęło 16 osób, związkowcy domagali się od rządu i ministerstwa transportu podjęcia działań, które zwiększyłyby bezpieczeństwo na torach. Związkowcy zorganizowali także pikietę w Warszawie i przekazali premierowi petycję. Zdaniem Miętka nie przyniosło to skutku i sprawy związane z bezpieczeństwem wciąż są w Polsce zaniedbywane. Jak wyjaśnił, decyzja o zatrzymaniu pociągów zapadnie po 1 lipca, jeśli do tego czasu nie będzie realnych działań resortu transportu i Urzędu Transportu Kolejowego (UTK) w kwestii poprawy bezpieczeństwa. Wyraził jednocześnie zadowolenie, że kierujący UTK Krzysztof Dyl został formalnie powołany na stanowisko.
"Terroryzm czasu pracy"
Pytany, jakie działania związkowcy uznaliby za wystarczające, Miętek wymienił "wyeliminowanie terroryzmu związane z czasem pracy maszynistów" oraz wzmocnienie kompetencyjne i kadrowe UTK. Jeśli chodzi o czas pracy maszynistów, to przewodniczący KKZZ zwracał uwagę, że maszyniści często są przemęczeni, ponieważ nie są respektowane ich prawa do odpoczynku. Natomiast wzmocnienie UTK jest jego zdaniem niezbędne, by Urząd mógł wziąć odpowiedzialność za bezpieczeństwo na kolei.
Miętek poinformował też, że Konfederacja Kolejowych Związków Zawodowych zaapelowała do pracowników związanych z bezpieczeństwem ruchu kolejowego o nadzwyczajne, rygorystyczne przestrzeganie wszelkiego rodzaju procedur. - Musimy być szczególnie uwrażliwieni na nawet najmniejsze odchylenia od normy w tych obszarach - powiedział.
ja, PAP