Tusk o Tomaszewskim: przykro mi, że mu odbiło

Tusk o Tomaszewskim: przykro mi, że mu odbiło

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk (fot. PAP/Andrzej Hrechorowicz)
Jest mi osobiście przykro, że komuś mogło tak - ze względu na emocje związane z Euro 2012 - odbić. Może jakoś ochłonie - tak premier Donald Tusk skomentował decyzję władz PiS, które zawiesiły Jana Tomaszewskiego w prawach członka PiS za jego wypowiedzi na temat reprezentacji Polski. Tomaszewski deklarował, że w czasie Euro nie będzie kibicował reprezentacji, w której grają "Francuzi i Niemcy".
- Tak naprawdę Jan Tomaszewski sam się ukarał, bo tylu niemądrych rzeczy osoba publiczna już dawno w ciągu tak krótkiego czasu nie  wypowiedziała. W tym sensie jest rekordzistą, jeśli chodzi o mówienie rzeczy - delikatnie mówiąc - niewłaściwych i niemądrych - ubolewał Tusk.

Na początku maja Tomaszewski w Radiu ZET krytycznie odniósł się do  składu kadry, która zagra na Euro 2012. Były bramkarz reprezentacji Polski stwierdził m.in., że nie chce, aby w reprezentacji, w koszulce z białym orłem "grali jeden Francuz i  dwóch Niemców, którzy grali już dla Francji i dla Niemiec" i "odbierają naszym, prawdziwym Polakom" miejsce w reprezentacji. Dodał, że nie będzie kibicował polskim piłkarzom na Euro. - Mnie jest bardzo smutno, proszę mi wierzyć, pierwszy raz jestem w  takiej sytuacji, kiedy ja, powiedziałem to już pół roku temu, że wstyd mi, że kiedykolwiek grałem w reprezentacji Polski i w koszulce z białym orłem, która teraz jest profanowana - przekonywał. Ta wypowiedź spotkała się z krytyką prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, a politycy PO Jagna Marczułajtis i Zbigniew Pacelt zaapelowali do posła PiS, aby zrzekł się świadczenia, które otrzymuje jako medalista olimpijski.

Tusk był pytany także o ewentualny marsz rosyjskich kibiców w Warszawie. Odpowiedział, że "polska policja i polskie służby są przygotowane na różne zdarzenia, także z udziałem różnych grup kibicowskich". - Nie sądzę - tak jak obserwuję od lat piłkę nożną - aby rosyjscy kibice byli grupą kibiców stwarzającą jakieś szczególne zagrożenie. Wręcz przeciwnie, doświadczenie z wielu turniejów wskazuje, że kibice rosyjscy poza granicami Rosji zachowują się pasywnie i spokojnie - podkreślił premier.

PAP, arb