Ile wolności kosztowało nas Euro 2012? "Obywatele pod większym nadzorem"

Ile wolności kosztowało nas Euro 2012? "Obywatele pod większym nadzorem"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. PAP/EPA/GEORGI LICOVSKI) 
Po Euro 2012 niezbędna jest w Polsce debata publiczna o tym, jakie informacje zbiera na temat swoich obywateli państwo oraz środków, które stosują wobec nich służby ze względów bezpieczeństwa - uważa prezes Fundacji Panoptykon Katarzyna Szymielewicz.

Fundacja przedstawiła raport pt. "Ile wolności kosztował nas »stan wyjątkowy« w czasie Euro 2012?". Powstał on na podstawie monitoringu przepisów i działań służb, jaki w związku z mistrzostwami prowadziła Fundacja. Zwrócono w nim uwagę na większą aktywność policji i wojska, specjalne uprawnienia UEFA i wyrywkowe kontrole graniczne.

- Pojawiały się różne zabezpieczenia, nad którymi nie było dyskusji. Nie twierdzimy, że one były bezzasadne, ale warto byłoby wiedzieć, jaka była tego cena i co za tym stało - powiedziała Szymielewicz.

W raporcie zwrócono uwagę na fakt, że w czasie piłkarskich mistrzostw Europy bezprecedensowo wzrosła liczba policjantów i innych służb porządkowych zaangażowanych w zabezpieczenie stadionów i stref kibica oraz prewencyjne patrolowanie ulic.

Przy okazji Euro zwiększono nadzór nad obywatelami

Według Panoptykonu, Euro stało się okazją do rozbudowy istniejących oraz wprowadzenia nowych systemów nadzoru nad obywatelami, a także pojawiły się nowe środki przymusu bezpośredniego jak m.in. LRAD - urządzenia emitujące fale dźwiękowe o wysokim natężeniu (policja zapewnia, że są one używane tylko do podawania komunikatów głosowych, np. podczas dużych manifestacji, a nie jako środek przymusu bezpośredniego).

Panoptykon zwraca uwagę, że w miastach-organizatorach Euro rozbudowano monitoring wizyjny, m.in. 900 kamer zainstalowano na Stadionie Narodowym w Warszawie. "Do tej pory nie wiadomo, ile nowych kamer w przestrzeni publicznej i komunikacji miejskiej pojawiło się w związku z mistrzostwami" - głosi raport.

Ochroniarze zamiast policji

Fundacja przypomniała, że za kontrolę na stadionach i bezpieczeństwo wewnętrzne tych obiektów odpowiadała przede wszystkim UEFA. "Federacja podjęła dość ryzykowną decyzję o wykorzystaniu nie policji, ale prywatnych ochroniarzy do zapewnienia porządku na stadionach. Akredytacje UEFA, a więc także prawo wstępu na stadion, uzyskała bardzo ograniczona liczba policjantów" - twierdzi Panoptykon.

Część działań była bezprawna?

Według ekspertów Fundacji, niektóre ograniczenia narzucane obywatelom w czasie Euro nie miały umocowania w obowiązującym prawie, a wynikały z umów zawartych przez poszczególne miasta z UEFA. "Umowy zawierane przez władze miejskie z UEFA de facto doprowadziły do przekazania kontroli nad ogromnymi obszarami miasta prywatnej instytucji. Swobody działania UEFA nie ograniczały ani przepisy dotyczące umieszczania reklamy wielkopowierzchniowej, ani prawo o ochronie konkurencji i konsumentów" - podkreśla Panoptykon.

"To było masowe profilowanie podróżnych"

Według Szymielewicz, przywrócenie tymczasowej kontroli na granicach polegało na wyrywkowej kontroli ludzi wyselekcjonowanych na podstawie profilowania. - Dochodziło do masowego profilowania podróżujących ludzi do Polski, co nie jest praktyką do końca zgodną z prawami człowieka - zaznaczyła.

Podkreśliła, że poniesiono duże koszty w związku z mobilizacją służb mundurowych. - To była gigantyczna mobilizacja. Policja, wojsko i Żandarmeria Wojskowa, która uzyskała uprawnienia jak policja. Mogła nas zatrzymywać, aresztować, przeszukiwać. To wszystko odbywało się bez dodatkowych kontroli nad praworządnością tych działań - powiedziała Szymielewicz.

MSW odpowiada

Odnosząc się do uwag Panoptykonu rzeczniczka Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Małgorzata Woźniak powiedziała, że zarówno liczba funkcjonariuszy zaangażowanych w zapewnienie bezpieczeństwa, jak również środki zastosowane podczas Euro były właściwe. - Służby zdały egzamin, działania policji oraz innych funkcjonariuszy były szybkie i zdecydowane, a turniej i jego przebieg jest bardzo pozytywnie oceniany - powiedziała Woźniak, dodając, że potwierdzają to także "opinie ekspertów".

Czym zajmuje się Panoptykon

Fundacja Panoptykon powstała w kwietniu 2009 roku. Jej celem jest działanie na rzecz ochrony praw człowieka. W obszarze zainteresowania fundacji znajdują się zagadnienia związane m.in. z rozbudową baz danych, rozwojem monitoringu wizyjnego, uprawnieniami służb specjalnych.

zew, PAP