Obraziła Wassermana i przegrała. Odszkodowania od państwa nie dostanie

Obraziła Wassermana i przegrała. Odszkodowania od państwa nie dostanie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zbigniew Wasserman (fot. Wprost)Źródło:Wprost
Wielka Izba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka odmówiła rozpoznania sprawy Wandy Gąsior, zobowiązanej przez krakowski sąd do przeprosin Zbigniewa Wassermanna za jej listy o gnębieniu prywatnych przedsiębiorców, za przykład czego podała remont domu posła PiS.

- Wielka Izba odmówiła zbadania oddalenia skargi przez ETPCz, który w lutym uznał, że Polska nie naruszyła wolności słowa w całej sprawie. W związku z nieuwzględnieniem wniosku o zajęcie się sprawą przez Wielką Izbę, wyrok ten stał się ostateczny 9 lipca - poinformowałaHelsińska Fundacja Praw Człowieka.

Koniec wieloletniego konfliktu

Tak kończy się ostatecznie głośny kilka lat temu spór między Wassermannem (zginął w katastrofie smoleńskiej) a szefem firmy budowlanej, która remontowała jego dom. Niezadowolony z jakości prac poseł odmówił wypłaty wynagrodzenia. Teściowa właściciela firmy wysłała dwa listy do popularnego programu telewizyjnego i prezesa TVP. Pod adresem polityka padły tam m.in. zarzuty unikania płatności należnej "biednym, ciężko pracującym ludziom", a także oszukiwania, rujnowania i zastraszania kontrahentów. Gąsior nazwała tam też Wassermanna "kłamcą" oraz osobą "nieuczciwą i pokrętną".

Poznawszy treść listów, Wassermann wniósł przeciw ich autorce prywatny akt oskarżenia, zarzucając jej przestępstwo zniesławienia określone w art. 212 Kodeksu karnego (trwa społeczna kampania o jego zniesienie). W 2006 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa Nowej Huty uznał, że Gąsior pomówiła ministra i nakazał przeproszenie go i zapłacenie mu 1000 zł. Postępowanie warunkowo umorzono, uznając niewielką szkodliwość społeczną czynu. Gąsior odwołała się od wyroku; Sąd Apelacyjny uznał, że powinna przeprosić Wassermanna, ale uchylił obowiązek zapłacenia mu tysiąca złotych. Gąsior przeprosiła.

"Polskie sądy miały rację"

W skardze do ETPCz Gąsior domagała się 10 tys. euro zadośćuczynienia od państwa polskiego. W lutym siedmioosobowy skład ETPCz - przy jednym głosie przeciwnym - uznał, że sankcje karne nie naruszały prawa do swobody wypowiedzi, bo Gąsior postawiła zarzuty, których prawdziwości nie wykazała, a osoba publiczna ma prawo bronić dobrego imienia, gdy publikacja jest myląca lub może wprowadzać w błąd opinię społeczną. Stwierdzono też, że polskie sądy adekwatnie zbudowały równowagę między swobodą wypowiedzi a potrzebą obrony reputacji polityka, zaś konsekwencje prawne wobec Gąsior były proporcjonalne.

W 2007 r. umorzono śledztwo w sprawie wadliwie podłączonej do prądu wanny z hydromasażem w domu Wassermanna. Wcześniej prokuratura postawiła zarzuty wykonawcom, opierając się na opiniach biegłych. Poseł nie chciał zapłacić wykonawcom, argumentując, że wadliwe podłączenie elektryczne wanny stanowiło zagrożenie dla życia jego rodziny i jego samego. Ekspertyzy wykazały wadliwość instalacji, co mogło grozić porażeniem prądem.

ja, PAP