Poseł PO: dokument podpisany przez Michalika ma wymowę polityczną

Poseł PO: dokument podpisany przez Michalika ma wymowę polityczną

Dodano:   /  Zmieniono: 
Patriarcha Moskwy i całej Rusi Cyryl I i przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik (fot. PAP/Radek Pietruszka)
Niesłychanie silny impuls moralny, ogromne wsparcie w procesie pojednania polsko-rosyjskiego - tak wiceszef sejmowej komisji spraw zagranicznych Robert Tyszkiewicz (PO) mówił o przesłaniu Kościołów: katolickiego w Polsce i prawosławnego w Rosji.
To pierwszy w historii wspólny dokument Kościołów: katolickiego i prawosławnego. Został podpisany przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Józefa Michalika i patriarchę Moskwy i całej Rusi Cyryla I. Apelujemy do naszych wiernych, aby prosili o wybaczenie krzywd, niesprawiedliwości i wszelkiego zła wyrządzonego sobie nawzajem – m.in. głosi dokument.

"Ten dokument ma wymowę polityczną"

- Sam dokument ma przede wszystkim wymiar moralny, natomiast jest absolutnie bezsporne, że ma on swoją wymowę polityczną - zarówno dla strony rosyjskiej, jak i dla polskiej. Najprościej rzecz ujmując jest to niesłychanie silny impuls moralny, ogromne wsparcie w procesie pojednania polsko-rosyjskiego. Proces pojednania bywa atakowany właśnie ze względów moralnych. Więc można powiedzieć, że wszyscy, którzy działają na rzecz pojednania polsko-rosyjskiego otrzymali bardzo sine wsparcie moralne potwierdzone autorytetem obydwu Kościołów - powiedział Tyszkiewicz.

Jak dodał, praktyczny wymiar przesłania dla polskiej sceny politycznej jest taki, że już nigdy przeciwnicy pojednania polsko-rosyjskiego nie będą mogli powoływać się na autorytet Kościoła katolickiego. - To absolutnie historyczne wydarzenie, które przyniesie owoce w czasie - w zależności od tego, jak silne będzie zaangażowanie po obydwu stronach w pracę na rzecz pojednania. Ale właśnie w takim długotrwałym procesie jest niesłychanie ważne, aby istniał drogowskaz moralny, dający ludziom komfort zaangażowania w tę pracę. To niesłychanie ważne, szczególnie biorąc pod uwagę stopień powikłania naszych wzajemnych relacji - podkreślił Tyszkiewicz.

"Chcę być dobrej myśli"

Dopytywany, czy nie obawia się, iż część - również katolickich - środowisk w Polsce nie uzna apelu hierarchów o pojednanie za wiążący, Tyszkiewicz odparł: "Wystarczy pobieżna lektura przesłania, aby stało się całkowicie jasne, że jest to zupełnie jednoznaczne poparcie dla procesu pojednania. Natomiast oczywiście - na ile ono zostanie podtrzymane w praktycznym działaniu, to będzie zależało zarówno od postawy ludzi życia publicznego, jak i od ludzi Kościoła. Ja, widząc zaangażowanie przewodniczącego Episkopatu w prace nad tym dokumentem, nadanie temu wydarzeniu najwyższej rangi, chcę być dobrej myśli".

- Jestem pełen nadziei, że to dzieło będzie kontynuowane. A że będzie miało swoich wrogów - to jest oczywiste. Ale wydaje mi się, że już nikt nurtu rzeki nie zawróci. Główny nurt polskiego Kościoła katolickiego pójdzie w kierunku wyznaczonym przez ten dokument, czyli w kierunku cierpliwego, ale zaangażowanego poszukiwania pojednania między Polakami a Rosjanami, między katolikami a prawosławnymi - zaznaczył polityk PO.

"Przebaczenie nie oznacza zapomnienia"

W przesłaniu zaznaczono, że przebaczenie nie oznacza zapomnienia, ale wyrzeczenie się zemsty i nienawiści oraz włączenie się w budowanie zgody i braterstwa. Wyrażono przekonanie, że trwałe pojednanie, jako fundament pokojowej przyszłości, może się dokonać jedynie w oparciu o pełną prawdę o wspólnej przeszłości. Przypomniano też o wielowiekowym chrześcijańskim kulturowym dziedzictwie Wschodu i Zachodu, które łączy bratnie narody.

„Każdy Polak w każdym Rosjaninie i każdy Rosjanin w każdym Polaku powinien widzieć przyjaciela i brata” - czytamy w dokumencie. W preambule podkreślono, że Kościoły wzywają swoich wiernych i ludzi dobrej woli do pojednania. „Pragniemy wnieść swój wkład w dzieło zbliżenia naszych Kościołów i pojednania naszych narodów” - głosi przesłanie.

ja, PAP