Obywatele są równi, władza jest równiejsza? Pasażer stracił miejsce w samolocie na rzecz marszałka

Obywatele są równi, władza jest równiejsza? Pasażer stracił miejsce w samolocie na rzecz marszałka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Samoloty na płycie lotniska w Rzeszowie (fot. http://www.rzeszowairport.pl)
Pasażer, który miał lecieć z Rzeszowa do Warszawy stracił miejsce w samolocie na rzecz marszałka województwa Podkarpackiego Mirosława Karapyty - informuje Gazeta.pl.
Mężczyzna miał lecieć do Warszawy o godzinie 5:55 - bilet na samolot zarezerwował w lipcu. Okazało się jednak, że lot o 5:55 został odwołany - i zamiast tego klientowi zaproponowano miejsce w samolocie o 9:25. - Byłem już po odprawie, bagaż nadałem, jedną nogą na schodkach, gdy nagle słyszę komunikat, że jestem wzywany. Była 9.15, czyli dziesięć minut przed odlotem. Panowie sprawdzający bilety poinformowali mnie, że niestety, nie mogę lecieć. Wytłumaczyli, że jestem dzisiaj jedynym pasażerem, który leci tylko do Warszawy, podczas gdy ktoś inny leci do Moskwy przez Warszawę. Dlatego bardziej potrzebuje tego miejsca. Ktoś rzucił mimochodem, że to jakiś poseł ze złotą kartą. Nagle patrzę, a do samolotu, w ostatniej chwili, zbliża się marszałek Podkarpacia - relacjonuje sytuację pasażer w rozmowie z Gazetą.pl. Do zamieszania doszło ponieważ marszałek w ostatniej chwili zmienił termin lotu.

Gazeta.pl, arb