Staniszkis: polska administracja jest bezradna

Staniszkis: polska administracja jest bezradna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jadwiga Staniszkis (fot. Wprost) Źródło:Wprost
W Polsce struktury państwa są nieefektywne. Administracja jest bezradna - dopiero, gdy robi się medialny alarm, zaczyna działania - podkreśla prof. Jadwiga Staniszkis.
W ocenie Staniszkis Polska jest krajem, w którym ingerencja w swobody obywatelskie jest wyjątkowo duża. Do tego niektóre regulacje pozostawiają w jej opinii szerokie pole do interpretacji. - Państwo powinno bezwzględnie w każdej dziedzinie, zarówno używek, jak i ocenie podmiotów gospodarczych, eliminować arbitralność. Arbitralność tworzy korupcję. Jeżeli mówi się na przykład o nieznacznej ilości narkotyków, to powinna być to ściśle określona ilość, a kara za przekroczenie tego limitu powinna być nieuchronna – uznaje.

Bezradna administracja

Zdaniem pani profesor w Polsce struktury państwa są nieefektywne. - Administracja jest bezradna. Dopiero, jak robi się medialny alarm - zaczyna działania. Przekroczenie warunków brzegowych, co wykryła w sprawie Amber Gold Komisja Nadzoru Finansowego, nie uruchamia niczego, a powinno – twierdzi.

- Funkcjonuje u nas model państwa usieciowionego – mówi Staniszkis. - Mamy liczne agendy używające w sposób skomercjalizowany państwowych funduszy i niezależne struktury, takie jak prokuratura czy agencje państwowe. To eliminuje w znacznym stopniu nadzór hierarchiczny – tłumaczy. - Sprawa Amber Gold pokazała, że mamy do czynienia z problemem systemowym – dodaje.

Jedna instytucja się sprawdziła

Zdaniem Staniszkis jest jedna instytucja, która sprawdziła się w sprawie Amber Gold. - Sprawdziła się Komisja Nadzoru Finansowego. Dlaczego? Ma jasne wskaźniki dotyczące obiegu kapitału, które pozwalają jej na stwierdzenie, że instytucja finansowa nie jest w stanie zrealizować deklarowanych celów – tłumaczy. - Informacja o Amber Gold nie wywołała automatycznej reakcji w innych ogniwach sieciowego państwa. Pozostałe instytucje się nie sprawdziły. Nie zareagowały – dodaje.

Staniszkis jest ma krytyczne zdanie o prokuraturze. - Prokurator generalny ma obecnie bardzo słabą pozycję. Nie jest w stanie kontrolować prokuratury. Może być arbitralnie obalony, jeżeli premier nie przyjmie sprawozdania z działalności prokuratury – mówi. - Ten model powinien się zmienić. Prokurator powinien być wzmocniony, cały czas niezależny. Nie powinno być żadnych sprawozdań prokuratury przyjmowanych przez premiera, Sejm – twierdzi. - Tak jak w Stanach Zjednoczonych prokurator generalny powinien być nieodwoływalny przez swoją kadencję, tym bardziej, że wiele przestępstw dotyczy klasy politycznej, otaczającej i eksploatującej sieciowe państwo – dodaje.

jl, PAP