Powodzie na Stadionie Narodowym będą się powtarzać?

Powodzie na Stadionie Narodowym będą się powtarzać?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stadion Narodowy, fot. Przemysław Jahr 
Głównym powodem przełożenia meczu Polska - Anglia był fatalny stan murawy na Stadionie Narodowym. Okazuje się, że błędy będą się powtarzać, bo... nie da się ich naprawić - donosi Dziennik Gazeta Prawna.
– Nie zgadzałem się z nową koncepcją murawy, ostrzegałem, że jest niebezpieczna dla zdrowia piłkarzy i nie będzie można na niej grać w przypadku deszczu – informuje odpowiedzialny do niedawna za płytę boiska w NCS Waldemar Kowalczuk.

Obecnie murawa jest wypożyczana a nie hodowana na stadionie. – Po meczu dostawca murawy może ją zabrać. Według warunków przetargu możemy wykorzystać ją jeszcze raz, gdy się okaże, że przyda się na kolejną imprezę – wyjaśnia rzecznik NCS Daria Kulińska.

Warstwa trawy została ułożona prawie bezpośrednio na betonie. Murawa układana na czas Euro leżała na 37 centymetrowej warstwie ziemi. – Obecnie ma ona 10 cm. W efekcie nie jest w stanie absorbować dużych ilości wody – zdradza Kowalczuk.

Powodem zmian mają być oszczędności - pisze DGP.  – Stadion ma na siebie zarobić, a tak się nie stanie, jeśli będą się na nim odbywać wyłącznie mecze - tłumaczy Kowalczuk. – Na mecze z RPA i Anglią potrzebna była nowa trawa. Ta sytuacja będzie się powtarzać, stąd podobne problemy na pewno się nie skończą - dodaje.

mp, Dziennik Gazeta Prawna