"Zdjęcia ze Smoleńska wskazują na zaplanowany zamach"

"Zdjęcia ze Smoleńska wskazują na zaplanowany zamach"

Dodano:   /  Zmieniono: 
W rosyjskiej sieci pojawiły się kolejne zdjęcia z miejsca katastrofy w Smoleńsku (fot. Serge Serebro, Vitebsk Popular News/Wikipedia) 
Rosyjska blogerka, na której blogu pojawiły się drastyczne zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej we wpisie poświęconym kwestii publikacji zdjęć dziwi się, że "polski rząd tak oburzyła publikacja zdjęć", a nie "istota problemu, a dokładnie imitacja katastrofy, (która była) w rzeczywistości zaplanowanym zabójstwem przedstawicieli polskich władz, jeśli wierzyć komentarzom i zdjęciom". Wpis blogerki relacjonuje RMF FM.
"Dlaczego przedstawiciele Polski domagają się, aby rosyjskie służby odnalazły autora zdjęć? Odpowiedź jest oczywista - polskie służby nie są w stanie same odnaleźć autora zdjęć i chcą zrobić to rękami Rosjan. Rozumieją, że autora należy szukać przede wszystkim wśród polskich przedstawicieli - ale zrobić tego sami nie są w stanie, nie wystarcza możliwości. Dlatego polskie media rozkręcają zamieszanie wokół blogerów, którzy zamieścili zdjęcia w internecie" - przekonuje jednocześnie blogerka.

Autorka bloga, na którym pojawiły się zdjęcia pisze również, że "zamieszanie wokół zdjęć katastrofy jest niewygodne dla oficjalnych przedstawicieli Polski, ponieważ opublikowane zdjęcia powinny doprowadzić do dokładnego śledztwa i ekshumacji ciał poległych". I dodaje, że "pod pretekstem moralności" nie można "zablokować" dochodzenia związanego z popełnieniem przestępstwa. "Czy moralnie jest ukrywać koszmarne przestępstwo?" - pyta, sugerując, że w Smoleńsku doszło do zamachu.

"Wydawało się, że polska strona powinna wykorzystać publikację zdjęć i żądać od strony rosyjskiej powtórnego dokładnego śledztwa. Co robią polscy przedstawiciele ? Zamiast śledztwa żądają wykasowania z internetu zdjęć" - dziwi się rosyjska blogerka.

RMF FM, arb