Po zatrzymaniu kobiety w Opolu ludzie zaczęli spłacać grzywny

Po zatrzymaniu kobiety w Opolu ludzie zaczęli spłacać grzywny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po zatrzymaniu kobiety w Opolu ludzie zaczęli spłacać grzywny 
Ministerstwo Sprawiedliwości ogłosi wnioski z kontroli ws. zatrzymania Joanny W. – samotnej matki dwójki dzieci zatrzymanej w Opolu. Według doniesień "Rzeczpospolitej" afera przyniosła nieoczekiwane skutki.
Dzięki nagłośnieniu zatrzymania poziom spłaconych grzywien w Opolu wzrósł dziesięciokrotnie. - Setki osób dzwonią, by dowiedzieć się, jak to załatwić, by nie trafić do więzienia. Musieliśmy z tego powodu założyć w sądzie dodatkowy telefon – powiedział Hubert Frankowski, wiceprezes Sądu Rejonowego w Opolu.

Dziennik podał również informacje, że Joanna W. w świetle prawa wciąż jest zamężna. Grzywna nałożona przez Urząd Kontroli Skarbowej została spowodowana nie błędem na fakturze, ale nierzetelnym prowadzeniem dokumentacji finansowej. Zatrzymana kobieta poddała się wtedy dobrowolnie karze, której wciąż nie zapłaciła pomimo kilkukrotnego przekładania terminu. W związku z brakiem uregulowania należności sprawa trafiła do sądu.

"Rzeczpospolita", ml