"Prezydent dzieli, a nie łączy"

"Prezydent dzieli, a nie łączy"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prof. Piotr Gliński (fot.Jacek Herok.newspix.pl ) Źródło:Newspix.pl
- Pan prezydent dalej w Polsce dzieli, a nie łączy, a w retoryce cały czas mówi o pojednaniu, o łączeniu – powiedział na antenie TVN24 kandydat PiS na premiera, prof. Piotr Gliński. Odniósł się w ten sposób do prezydenckiej inicjatywy z której powstał marsz "Razem dla Niepodległej".
- Jeśli nie robi się żadnych gestów w stosunku do opozycji, 1/3 społeczeństwa polskiego, to nie jest w pełni wiarygodna zachęta do jedności i połączenia. Szkoda, bo można by to było zrobić w sposób bardziej wiarygodny i rzetelny – dodał Gliński. Tłumacząc jaki powinien być to gest profesor wyjaśnił, że mogłaby być to zgoda na postawienie pomnika ofiarom katastrofy smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim. Pytany o to dlaczego w takim razie w marszu wzięli Ci którzy byli w sporze z PO, jak np. Roman Giertych czy Michał Kamiński, kandydat na premiera powiedział, że te osoby "od dawna są po stronie PO”.

"ONR nie jest wiarygodnym organizatorem”

- ONR nie jest wiarygodnym organizatorem współcześnie, gdyby wydał deklarację odcinającą się od swojej przeszłości, to mógłbym rozważać uczestnictwo w tym marszu – powiedział Gliński o Marszu Niepodległości organizowanym m.in. przez ONR i Młodzież Wszechpolską. Dodał, że kolejnym problemem z nacjonalistyczną organizacją jest "zbyt radykalna retoryka”. – Nie akceptuję pewnych sformułowań i tez, które były tam wygłoszone - wyjaśnił kandydat PiS na premiera

Profesor o słowach innego profesora


- Mówił to z nienawiścią, nie powinien tego mówić w ten sposób i nie powinien odwoływać się do aluzji o leczeniu (Jarosława Kaczyńskiego - red.). Lider opozycji ma prawo formułować takie pytania i takie tezy, w sytuacji kiedy ta największa, powojenna tragedia nie została wyjaśniona – w taki sposób prof. Gliński skomentował słowa prof. Brzezińskiego o zachowaniu części polskich polityków po katastrofie smoleńskiej. Brzeziński powiedział m.in., że gra polityczna w Polsce stała się nieodpowiedzialna i zmierza do podważenia fundamentów państwa. Ponadto dodał, że mówienie o zamachu w Smoleńsku bez wyraźnego wskazywania winnego to "strasznie wredna robota, robiona przez parę osób cierpiących na jakieś psychologiczne trudności”.

TVN24, ml