O wysłaniu w poniedziałek do stołecznego sądu aktu oskarżenia, obejmującego cztery zarzuty, poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Maciej Kujawski. Z uwagi na tajny charakter śledztwa, nie ujawnił żadnych szczegółów.
Prokuratura badała, czy Milczanowski przekroczył obowiązki służbowe, ujawniając tajemnicę państwową, gdy w grudniu 1995 r. mówił z trybuny sejmowej jako szef MSW, że ówczesny premier Józef Oleksy (SLD) był źródłem informacji dla wywiadu b. ZSRR, a później Rosji. Wiosną 1996 r. prokuratura wojskowa - nie stwierdzając przestępstwa szpiegostwa - umorzyła śledztwo wobec Oleksego, który po wszczęciu tego śledztwa odszedł z funkcji premiera.
Nieoficjalnie wiadomo, że w sprawie Milczanowskiego prokuratura oparła się m.in. na sprawozdaniu sejmowej komisji nadzwyczajnej, która badała legalność działań w sprawie Oleksego. Według przyjętego w 1996 r. przez Sejm sprawozdania, działania w tej sprawie oficerów Urzędu Ochrony Państwa oraz samego Milczanowskiego mogły naruszać prawo, ale można byłoby to stwierdzić dopiero po śledztwie i procesie.
Milczanowski mówił wcześniej, że nie czuje się winny.
les, pap