Mularczyk: rząd łupi kierowców jak średniowieczni rozbójnicy

Mularczyk: rząd łupi kierowców jak średniowieczni rozbójnicy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Arkadiusz Mularczyk (fot.Wprost)
- Liczba fotoradarów, w naszej ocenie, nie ma wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa na naszych drogach, ale ma służyć temu, żeby zarabiały na tym gminy lub Skarb Państwa - powiedział na antenie radiowej Jedynki, szef klubu parlamentarnego Solidarnej Polski, Arkadiusz Mularczyk. Dodał, że jego zdaniem "rząd łupi kierowców, tak jak w średniowieczu napadali na kierowców rozbójnicy".
Mularczyk zaznaczył, że zwiększenie liczby fotoradarów nie służy poprawie bezpieczeństwa na drogach, ale zwiększeniu wpływów do budżetów gmin lub państwa. W związku z zapowiedzią ministra transportu, Sławomira Nowaka, który powiedział że na polskich drogach pojawi się 160 nowych fotoradarów, 20 urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości i prawie 90 nowych nieoznakowanych radiowozów z wideorejestratorami, Solidarna Polska rozpoczęła akcję "Stop fotopodatkom", której celem jest zmniejszenie liczby fotoradarów o ok. 80 procent oraz zniesienie opłat za korzystanie z autostrad. 

- Dosyć absurdalna jest sytuacja, gdy podatnicy składają się na autostrady, a potem prywatna firma stawia na nich bramki i pobiera opłaty. Jeśli to nie prywatny inwestor zbudował drogę, to dlaczego my mamy płacić za korzystanie z niej? - pytał Mularczyk.

Polskie Radio Program Pierwszy, ml