Europosłanka SLD,Joanna Senyszyn na swoim blogu skomentowała zaproponowaną przez rząd oraz Episkopat propozycję zastąpienia Funduszu Kościelnego dobrowolnym odpisem podatkowym w wysokości 0,5 proc. na rzecz wspólnot wyznaniowych dokonywanym przez obywateli.
Zdaniem Senyszyn nie jest to kompromis, ale " haniebna danina złożona urzędnikom obcego państwa".
"Dając Kościołowi kolejny haracz, dał Pan też odpowiedź na zadane w kampanii wyborczej pytanie: »Jak żyć panie premierze? »W Polsce – najlepiej żyć w sutannie i w koloratce«. Oczywiście jeszcze lepiej zostać biskupem. Wtedy hulaj dusza, piekła nie ma. Co najwyżej trzeba ukrywać księży pedofilów, albo dyskutować o wysokości daniny płaconej przez państwo, co u niektórych biskupów może wywoływać dyskomfort. Dla zniwelowania tych niewygód tworzą sobie raj na ziemi. Na inny nie liczą, bo wiedzą, że nie istnieje. A gdyby nawet istniał, na jakiej podstawie miałby tam trafić abp Gocłowski, który wyrwał od państwa miliony złotych via Stella Maris, czy poznański sPetzjalista od seksu z klerykami?" - napisała eurodeputowana.
"Panie premierze jest tyle biedy w Polsce. Miliony ludzi nie mają pracy, mieszkają w katastrofalnych warunkach, bez dostępu do wiedzy i kultury. Polacy pracują za marny grosz, giną w przeładowanych busach, jadąc do pracy. A pan daje przedstawicielom obcego państwa kolejne miliony złotych z budżetu. Kompletnie za nic i bez powodu. W dodatku bezczelnie nazywa to kompromisem. Wstyd, Panie Premierze" - podsumowała Senyszyn.
ml
"Dając Kościołowi kolejny haracz, dał Pan też odpowiedź na zadane w kampanii wyborczej pytanie: »Jak żyć panie premierze? »W Polsce – najlepiej żyć w sutannie i w koloratce«. Oczywiście jeszcze lepiej zostać biskupem. Wtedy hulaj dusza, piekła nie ma. Co najwyżej trzeba ukrywać księży pedofilów, albo dyskutować o wysokości daniny płaconej przez państwo, co u niektórych biskupów może wywoływać dyskomfort. Dla zniwelowania tych niewygód tworzą sobie raj na ziemi. Na inny nie liczą, bo wiedzą, że nie istnieje. A gdyby nawet istniał, na jakiej podstawie miałby tam trafić abp Gocłowski, który wyrwał od państwa miliony złotych via Stella Maris, czy poznański sPetzjalista od seksu z klerykami?" - napisała eurodeputowana.
"Panie premierze jest tyle biedy w Polsce. Miliony ludzi nie mają pracy, mieszkają w katastrofalnych warunkach, bez dostępu do wiedzy i kultury. Polacy pracują za marny grosz, giną w przeładowanych busach, jadąc do pracy. A pan daje przedstawicielom obcego państwa kolejne miliony złotych z budżetu. Kompletnie za nic i bez powodu. W dodatku bezczelnie nazywa to kompromisem. Wstyd, Panie Premierze" - podsumowała Senyszyn.
ml