Rada Ministrów uznała, że "uzupełniony system uproszczony, połączony z zasadą składania przez rolników tylko jednego wniosku, odpowiada oczekiwaniom i interesom polskiego rolnictwa" - wyjaśnił.
"Nie zmienimy zapisów z Kopenhagi, ale sposób ich wcielenia w życie będzie na tyle elastyczny, że nie powinien zwiększyć uciążliwości dodatkowego wsparcia" - mówił o przyjętym rozwiązaniu rzecznik Komisji Europejskiej Jean-Christophe Filori.
Jak wyjaśniają eksperci Komisji Europejskiej, dopłaty dla rolników można by podzielić na trzy kategorie. Jedna to dopłaty podstawowe, finansowane z puli dopłat w budżecie unijnym. Stąd Polska dostanie w pierwszym roku 25 proc. należnej sumy dopłat i rozdzieli ją między wszystkie gospodarstwa, płacąc tę samą stawkę od każdego hektara użytków rolnych.
Dodatkowe wsparcie (maksimum 30 punktów procentowych powyżej stawki podstawowej), współfinansowane z unijnego funduszu rozwoju wsi i polskiego budżetu państwa, powinno zostać podzielone na dwie pule: produkcji roślinnej i zwierzęcej.
Z pierwszej puli dostaną je producenci zbóż, roślin oleistych i wysokobiałkowych, tytoniu i chmielu, a z drugiej - bydła i owiec. Pierwsi od każdego hektara używanego pod te uprawy, a drudzy - od powierzchni upraw paszowych i pastwisk. Dodatkowym wsparciem nie będzie objęta produkcja ziemniaków, wieprzowiny, buraków cukrowych, owoców i warzyw.
"Efektywna produkcja rolna takich produktów jak zboża, rośliny oleiste, chmiel, tytoń, len i konopie, bydło, owce, mleko, będzie więc dodatkowo premiowana" - podkreślił premier.
em, pap