Ekipa francuskiej telewizji France24 złożyła na policji doniesienie na szczecińskiego proboszcza. Dziennikarze twierdzą, że zostali przez niego uwięzieni na plebanii i poturbowani. Całe wydarzenie nagrano na filmie zrobionym z ukrytej kamery - podaje TVN24.
- Po rozmowach z ofiarami księży-pedofilów mieliśmy dużo dowodów by sądzić, że jeden z księży sprawców jest proboszczem w Szczecinie. Postanowiliśmy pojechać tam i zapytać czy jakoś skomentuje te zarzuty - powiedział Gulliver Cragg, korespondent France24 w Polsce.
Po mszy dziennikarz wyposażony w ukrytą kamerę poszedł do księdza i powiedział mu wprost jaki jest cel jego wizyty. Wyjaśnił, że słyszał, iż ten jest podejrzewany o molestowanie dzieci. - Wtedy zaprosił mnie do biura. Weszliśmy tam, a ja zadałem to samo pytanie. Ksiądz zamiast odpowiedzieć to zaczął mieć pretensje o to, że mój operator Tomasz filmował kościół na zewnątrz - relacjonował Cragg. Wkrótce operator został przyprowadzony do biura, a proboszcz zamknął drzwi na klucz.
- Po tym jak zorientowaliśmy się, że jesteśmy więzieni, Tomasz od razu zadzwonił na policję, która miała przyjechać na miejsce - mówił dziennikarz. Mężczyźni próbowali uciekać przez prywatne pomieszczenie księdza. Jednak ten złapał operatora i miał zacząć nim szarpać.
Dziennikarzowi i operatorowi udało się uciec po tym, jak ksiądz upuścił klucz.
ja, TVN24
Po mszy dziennikarz wyposażony w ukrytą kamerę poszedł do księdza i powiedział mu wprost jaki jest cel jego wizyty. Wyjaśnił, że słyszał, iż ten jest podejrzewany o molestowanie dzieci. - Wtedy zaprosił mnie do biura. Weszliśmy tam, a ja zadałem to samo pytanie. Ksiądz zamiast odpowiedzieć to zaczął mieć pretensje o to, że mój operator Tomasz filmował kościół na zewnątrz - relacjonował Cragg. Wkrótce operator został przyprowadzony do biura, a proboszcz zamknął drzwi na klucz.
- Po tym jak zorientowaliśmy się, że jesteśmy więzieni, Tomasz od razu zadzwonił na policję, która miała przyjechać na miejsce - mówił dziennikarz. Mężczyźni próbowali uciekać przez prywatne pomieszczenie księdza. Jednak ten złapał operatora i miał zacząć nim szarpać.
Dziennikarzowi i operatorowi udało się uciec po tym, jak ksiądz upuścił klucz.
ja, TVN24