- Dosyć tych oświadczeń, pokażcie dowody! Chcielibyśmy je przeanalizować wspólnie z autorytetami naukowymi i lotniczymi - apeluje do członków parlamentarnego zespołu Antoniego Macierewicza powołanego do wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej Maciej Lasek, szef Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych i szef działającego przy premierze zespołu zajmującego się wyjaśnianiem pojawiających się w debacie publicznej hipotez dotyczących przebiegu katastrofy smoleńskiej. O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".
Apel Laska to reakcja na oświadczenie Wacława Berczyńskiego, jednego z ekspertów zespołu Antoniego Macierewicza, który twierdzi, że nie otrzymał od zespołu Laska pisma z zaproszeniem na spotkanie. Zespół Macieja Laska zgodził się na spotkanie z ekspertami, na których powołuje się Macierewicz, a którzy twierdzą, że na pokładzie Tu-154M doszło do dwóch wybuchów, pod warunkiem, że przedstawią oni wyliczenia na potwierdzenie tej tezy. Zaproszenie na takie spotkanie skierowano do szefa biura zespołu Macierewicza Bartłomieja Misiewicza. Dlaczego Berczyński zaproszenia nie dostał? Misiewicz wyjaśnia, że przekazał je Macierewiczowi.
- Jesteśmy bardzo zdziwieni i zaniepokojeni oświadczeniem pana Berczyńskiego. Świadczy ono o głębokim kryzysie komunikacyjnym na styku zespół parlamentarny - Macierewicz - niezależni eksperci - podsumowuje całą sprawę Maciej Lasek, który dodaje, że jak dotąd przedstawiciele jego zespołu nie otrzymali żadnych wyliczeń ani materiałów źródłowych od ekspertów Macierewicza.
arb, "Gazeta Wyborcza"
- Jesteśmy bardzo zdziwieni i zaniepokojeni oświadczeniem pana Berczyńskiego. Świadczy ono o głębokim kryzysie komunikacyjnym na styku zespół parlamentarny - Macierewicz - niezależni eksperci - podsumowuje całą sprawę Maciej Lasek, który dodaje, że jak dotąd przedstawiciele jego zespołu nie otrzymali żadnych wyliczeń ani materiałów źródłowych od ekspertów Macierewicza.
arb, "Gazeta Wyborcza"