Studenci drwią z obrońców Pawłowicz

Studenci drwią z obrońców Pawłowicz

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prof. Krystyna Pawłowicz (fot. Newspix.pl) Źródło:Newspix.pl
Po opublikowaniu przez członków Akademickiego Klubu Obywatelskiego im. Lecha Kaczyńskiego z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu listu, w którym bronią oni słów posłanki PiS Krystyny Pawłowicz o "jałowych związkach homoseksualnych", studenci przyklejali na drzwiach prof. Stefana Zawadzkiego, jednego z sygnatariuszy listu, kartki z hasłami "Pedały do gazu", "Lesby i geje do psychiatry", "Zawadzki przeciw pedalstwu". Prokuratura nie zajmie się jednak tą sprawą, bo "nie ma w tym interesu społecznego" - pisze "Gazeta Wyborcza".
Studenci zorganizowali też happening pod nazwą "Homoterapia" na uczelni - w czasie akcji dwie osoby: dziewczyna z wąsikiem i przebrany za dziewczynę chłopak, szukały prof. Zawadzkiego informując innych studentów i wykładowców iż "profesor orzekł, że pedalstwo to choroba". Studenci szukali też innego sygnatariusza listu, prof. Stanisława Mikołajczaka - chcieli, aby "wyleczył ich z homoseksualizmu". Działania studentów wywołały reakcję posła PiS z Poznania, który złożył w tej sprawie doniesienie do prokuratury. poseł twierdził, że pomysłodawcy akcji pomówieniami chcą poniżyć profesorów w oczach opinii publicznej. Prokuratura odmówiła jednak zajęcia się sprawą z urzędu, ponieważ - jak wyjaśniał szef prokuratury na poznańskim Starym Mieście - "profesorowie mogą bez problemu ścigać te osoby z oskarżenia prywatnego".

- Tego typu decyzje prokuratury służą rozpowszechnianiu postaw lewackich, uderzających w fundamenty funkcjonowania europejskiego społeczeństwa - oburza się poseł Dziuba.

arb, "Gazeta Wyborcza"