PiS najprawdopodobniej co najwyżej symbolicznie poprze czterodniowy protest organizowany między 11 a 14 września przez związkowców, m.in. z Solidarności, w Warszawie. Jednym z powodów dla których partia nie zdecyduje się na to by pójść ze związkowcami ma być - zdaniem "Gazety Wyborczej" - to, że związkowcy będą pikietowali pod Sejmem, a nie pod kancelarią premiera. - To oznacza protest przeciwko całej klasie politycznej, czyli też przeciwko nam - przekonują politycy PiS.
W PiS zauważają również, że inny uczestnik wrześniowych demonstracji, OPZZ, zaprosiło do udziału w protestach polityków SLD. - My z nimi iść nie możemy. Bo jak to? Jarosław Kaczyński ma przemawiać obok Leszka Millera? - mówi jeden z posłów PiS.
Związkowcy zamierzają protestować w Warszawie m.in. przeciwko przyjętej przez Sejm zmianie prawa pracy uelastyczniającej czas pracy. W protestach wezmą udział związkowcy z Solidarności, OPZZ i Forum Związków Zawodowych. Związkowcy nie wykluczają również zorganizowania jesienią strajku generalnego.
arb, "Gazeta Wyborcza"
Związkowcy zamierzają protestować w Warszawie m.in. przeciwko przyjętej przez Sejm zmianie prawa pracy uelastyczniającej czas pracy. W protestach wezmą udział związkowcy z Solidarności, OPZZ i Forum Związków Zawodowych. Związkowcy nie wykluczają również zorganizowania jesienią strajku generalnego.
arb, "Gazeta Wyborcza"