Wielki sukces odniósł jednak również "Pianista" Romana Polańskiego, otrzymując złote statuetki w trzech prestiżowych kategoriach: za reżyserię (Polański), najlepszą pierwszoplanową rolę męską (Adrien Brody) i najlepszy scenariusz-adaptację (Ronald Harwood).
Adrien Brody, do niedawna szerzej nieznany aktor, po raz pierwszy nominowany do Oskara, pokonał takie gwiazdy jak Jack Nicholson, Michael Caine i Daniel Day Lewis (tego ostatniego uważano za faworyta w kategorii głównej roli męskiej).
Kiedy wywołano nazwisko Brody'ego, ogromnie wzruszony i najwyraźniej zaskoczony aktor wykrzyknął najpierw "O, mój Boże!..", a na scenie spontanicznie wycałował i wyściskał wręczającą mu złotą statuetkę Halle Berry.
Odbierając nagrodę, podziękował Polańskiemu za tę "rolę życia" i powiedział o filmie polskiego reżysera, że "byłby on niemożliwy bez książki Władysława Szpilmana" - zmarłego w 2000 roku ocalonego z holokaustu pianisty i kompozytora, którego wspomnienia stały się podstawą scenariusza.
Sam Polański nie był obecny na uroczystości rozdania Oskarów, gdyż od 1977 roku nie może przyjeżdżać do USA. Grozi mu tam aresztowanie w związku z wciąż nie umorzoną sprawą nielegalnego seksu z trzynastolatką.
les, pap