Kryzys stosunków z Rosją? Protasiewicz: wystarczy drobiazg...

Kryzys stosunków z Rosją? Protasiewicz: wystarczy drobiazg...

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacek Protasiewicz (fot. Wprost)Źródło:Wprost
- Te nasze stosunki są napięte, a więc czasami wystarczy naprawdę drobiazg, który sprawi, że one się popsują - mówi na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia eurodeputowany PO Jacek Protasiewicz.
- Chuligani są odpowiedzialni za te ekscesy. Oni przyszli, nie mówię, że wszyscy demonstrujący w tym dniu, ale spora część z nich przyszła z zamiarem rozróby, bo tak też jest, że pod środowiska nacjonalistyczne, ale w ogóle takie radykalnie prawicowe podłączają się ludzie, którzy mają frazesy patriotyczne na ustach, ale tak naprawdę chodzi im o zadymę, o bijatykę bez względu na to, gdzie to ma miejsce, czy na stadionie, czy na ustawkach w lesie przedmeczowych, czy właśnie na ulicach Warszawy - mówi na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego.

"Wystarczy drobiazg , by popsuć nasze stosunki "

Dodaje, że stosunki polsko-rosyjskie są do tego stopnia napięte, że wystarczy drobiazg, by je popsuć. - Nie znaczy to, że zostaną zrujnowane, w to nie wierzę, ponieważ to nie państwo polskie, tylko, no właśnie, grupa rozwydrzonych chuliganów atakowała teren ambasady. Zresztą też to bez szkód de facto, bo nawet budynek nie ucierpiał. To, że wrzucono ileś tam rac... Nie chcę tego lekceważyć, ponieważ terytorium każdej ambasady bez względu na to, czy to jest ambasada Federacji Rosyjskiej, czy małego kraju europejskiego, po prostu powinna być prawem chroniona i jest eksterytorialna. I tego ci ludzie nie rozumieją, bo oni niczego nie rozumieją - mówi polityk Platformy Obywatelskiej.

"Ci, którzy atakują ambasadę kompletnie tego nie rozumieją"

Zdaniem Protasiewicza, incydent w Moskwie, gdzie mała grupa Rosjan wrzuciło race na teren polskiej ambasady wyglądał "trochę" na zaaranżowany. - O ile w przypadku polskim, warszawskim to była jednak kilkunastotysięczna demonstracja, którą ciężko było opanować, to tam było ledwo kilka osób, które łatwo byłoby wyeliminować przed wrzucaniem tych rac na teren polskiej ambasady, ale też dobrze, że była szybka reakcja rosyjskiej milicji i że wiemy, iż na 15 dni aresztu zostali skazani szybko ci, którzy te race na teren polskiej ambasady wrzucali - mówi Protasiewicz i dodaje, że Rosja może incydent w Warszawie wykorzystać politycznie.

- Zarówno w tych bilateralnych relacjach, jak i na forum Unii Europejskiej będzie starała się, rosyjscy dyplomaci będą starali się utwierdzać ten obraz Polaków jako takich twardych, irracjonalnych przeciwników Rosji i polityki rosyjskiej, zawsze będą to wykorzystywać na swoją korzyść. I ci, którzy atakuję ambasadę rosyjską z hasłami patriotycznymi na ustach, kompletnie tego nie rozumieją - podsumowuje Protasiewicz.

sjk, Program Pierwszy Polskiego Radia