Premier Donald Tusk ocenił, że partia Jarosława Gowina stara się zagrozić PiS-owi i Platformie. Dodał, że jest sceptyczny, czy "Polska Razem" jest w stanie to zrobić.
Podczas konwencji w Warszawie powołano partię "Polska Razem Jarosława Gowina”, w skład której obok Jarosława Gowina weszli Republikanie oraz członkowie PJN.
Tusk zaznaczył, że partii Gowina nie można nazwać "nową". - Liderzy są znani opinii publicznej, podobnie jak ich poglądy i działania. Kiedy się patrzy na pana Gowina, Wiplera i Kowala, to jeden z nich jest z PO, a dwóch z PiS-u, dlatego sądzę, że partia ta stara się zagrozić PiS-owi i Platformie - mówił Tusk.
Donald Tusk zaznaczył, że jest sceptycznie nastawiony do nowej inicjatywy, bowiem nie sądzi, aby w Polsce brakowało partii politycznych. - Ciągle mamy dość dużą ilość zarejestrowanych partii politycznych, walczących o głosy ludzi. A na prawicy, gdzie się lokuje inicjatywa Jarosława Gowina, bytów politycznych jest rzeczywiście dużo - stwierdził Tusk.
Premier odniósł się też do pomysłu "Polski Razem", aby rodzice mogli głosować w imieniu niepełnoletnich dzieci. - Pomysł wydaje się ciekawy publicystycznie, ale chyba mało realistyczny praktycznie. Prawo do głosu na szczęście w Polsce, tak jak w każdym demokratycznym kraju, jest prawem człowieka, a nie jakiejś grupy - powiedział Tusk.
ks, tvn24.pl
Tusk zaznaczył, że partii Gowina nie można nazwać "nową". - Liderzy są znani opinii publicznej, podobnie jak ich poglądy i działania. Kiedy się patrzy na pana Gowina, Wiplera i Kowala, to jeden z nich jest z PO, a dwóch z PiS-u, dlatego sądzę, że partia ta stara się zagrozić PiS-owi i Platformie - mówił Tusk.
Donald Tusk zaznaczył, że jest sceptycznie nastawiony do nowej inicjatywy, bowiem nie sądzi, aby w Polsce brakowało partii politycznych. - Ciągle mamy dość dużą ilość zarejestrowanych partii politycznych, walczących o głosy ludzi. A na prawicy, gdzie się lokuje inicjatywa Jarosława Gowina, bytów politycznych jest rzeczywiście dużo - stwierdził Tusk.
Premier odniósł się też do pomysłu "Polski Razem", aby rodzice mogli głosować w imieniu niepełnoletnich dzieci. - Pomysł wydaje się ciekawy publicystycznie, ale chyba mało realistyczny praktycznie. Prawo do głosu na szczęście w Polsce, tak jak w każdym demokratycznym kraju, jest prawem człowieka, a nie jakiejś grupy - powiedział Tusk.
ks, tvn24.pl