Onyszkiewicz: komunizm dawał poczucie bezpieczeństwa takie, jak w więzieniu

Onyszkiewicz: komunizm dawał poczucie bezpieczeństwa takie, jak w więzieniu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Onyszkiewicz o Okrągłym Stole (By Cancre (Own work) [GFDL (http://www.gnu.org/copyleft/fdl.html) or CC-BY-SA-3.0-2.5-2.0-1.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)], via Wikimedia Commons) 
Janusz Onyszkiewicz, były minister obrony narodowej, w rozmowie z radiową Trójka odniósł się do wydarzeń sprzed 25 lat. 6 lutego 1989 r. w Warszawie w Pałacu Namiestnikowskim rozpoczęły się obrady Okrągłego Stołu, w których uczestniczyły władze komunistyczne oraz przedstawiciele ówczesnej opozycji.
Onyszkiewicz podczas obrad Okrągłego Stołu pełnił funkcję rzecznika opozycji. Dziś stwierdza, że efekt tamtych negocjacji należy uznać za sukces. – Należy pamiętać, że w latach 70. i 80. było takie powszechne przekonanie wśród ludzi na zachodzie, że system totalitarny, a w końcu nasz system przynajmniej z ambicji był systemem totalitarnym, nie może upaść w wyniku pokojowych przemian, bo jedyne doświadczenie, jakie było, to doświadczenie z nazizmem, który upadł w wyniku katastrofy II wojny światowej, w związku z tym właściwie nikt w to nie wierzył. A nam się udało – stwierdził.

– U wielu ludzi nawet jest pewna nostalgia za tymi czasami, bo to były czasy młodości, kiedy wszystko wydawało się, mimo wszystko, piękniejsze – dodał były minister. – System komunistyczny dawał poczucie bezpieczeństwa. To było trochę poczucie bezpieczeństwa jak w więzieniu, gdzie się ma wikt, opierunek i dach nad głową. Ale to jednak jest więzienie – kontynuował.

Były minister obrony narodowej odniósł się również do teorii spiskowych, mówiących o porozumieniu elit. Jego zdaniem „było w pewnym sensie porozumienie elit, ale polegające na tym, że, mimo tego, że obie strony zgodziły się, by zamienić ten ustrój, który przynajmniej w teorii był ustrojem totalitarnym, na ustrój autokratyczny, czyli na ustrój, w którym jednak będą pewne sfery swobody, to jednak przewidywania czy też intencje, co do tego, co będzie dalej były całkowicie różne”.

– Władzy się wydawało, że ustabilizuje ten system i będzie mogła dalej rządzić, chociaż już może nie tak totalnie, jak poprzednio. Natomiast myśmy byli przekonani, że jak tylko naruszymy hermetyczność tego systemu, to lawina się potoczy i się potoczyła – powiedział Onyszkiewicz. – Sposób, w jaki doszło do transformacji Polsce był o tyle istotny, że w tym procesie myśmy pokazali, że w nowej Polsce, niepodległej, suwerennej, demokratycznej jest miejsce też dla ludzi, którzy byli uwikłani w poprzedni system. Perspektywa, że koniec systemu nie oznacza dla nich kompletnego ostracyzmu, była czymś niesłychanie istotnym.

Na koniec odniósł się do porównania obecnych demonstracji na Ukrainie z przemianami w Polsce pod koniec lat 80-tych. Podsumował, że „fundamentalna różnica jest taka, że przy Okrągłym Stole zasiadali ludzie, którzy mieli autentyczny mandat społeczny, zaufanie społeczne i w związku z tym wszystko się udało”. Jego zdaniem, nie można tego powiedzieć o sytuacji na Ukrainie.

kl, Polskie Radio