- Trochę mnie to irytuje - powiedział prokurator generalny portalowi tvn24.pl, komentując śledztwo dot. Przemysława Wiplera (członka Polski Razem), który miał wdać się w bójkę z policjantami pod jednym z klubów w Warszawie.
- Niezależnie od tego, czy mi się podoba, czy nie, to co zrobił poseł Wipler, co zrobiono z niego medialnie, co on z siebie zrobił - to jest nie istotne. On ma prawo do tego, by postępowanie toczyło się sprawnie, a prokurator powiedział: "Albo pan Wipler napadł na policjantów, albo oni na pana Wiplera" -dodał Seremet.
Dochodzenie rozpoczęło się pod koniec października i początkowo zapowiadano jego koniec wraz z końcem roku. Po dwóch miesiącach jednak prokuratura poinformowała, że nie zdąży w 2013 r. zamknąć sprawy. W połowie stycznia Przemysław Nowak, rzecznik prokuratury informował, że "podjęcie decyzji o ewentualnym wniosku o uchylenie immunitetu jest kwestią tygodni".
- W ubiegłym tygodniu rozmawiałem z szefem Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie aby podjął działania, by śledztwo to prowadzono intensywniej - podkreśla prokurator generalny. Mimo tego, nadal Wipler nie ma uchylonego immunitetu.
DK, TVN24