Chirac idzie w zaparte

Chirac idzie w zaparte

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Unia Europejska nie potrzebuje, aby Polska była pomostem między Unią a USA" - powiedział prezydent Francji Jacques Chirac.
Chirac dodał jednak, że UE potrzebuje Polski w swoich strukturach. Przywódcy trzech europejskich państw: Francji, Niemiec - kanclerz Gerhard Schroeder i Polski - Aleksander Kwaśniewski spotkali się we Wrocławiu w ramach Trójkąta Weimarskiego.

Zaapelowali do polskiego społeczeństwa, aby powiedziało "tak" Unii Europejskiej.

Chirac, zapytany, czy Polska może być pomostem UE w stosunkach z  USA, wyjaśnił, że "UE nie potrzebuje takiego pomostu". Dodał, że  "jest cała masa kontaktów historycznych, politycznych i  instytucjonalnych z USA". "Są to silne związki transatlantyckie" -  wyjaśnił Chirac. Później jednak dodał, że "jego kraj i Niemcy są szczęśliwi z tego powodu, że Polska wstępuje do UE, gdyż jako pierwsi chcieli Polski w Europie".

"Nasza radość jest ogromna. W przypadku Polski zaczął się już ostateczny proces wkroczenia do UE. Dla Europy to szczęście i  radość" - zapewnił.

Z kolei kanclerz Niemiec zaapelował do społeczeństwa polskiego, aby w czerwcowym referendum powiedziało "tak".

"Cała Europa staje się miejscem trwałego pokoju i dobrobytu ludzi. Zwracamy się z prośbą do obywateli tego pięknego kraju, aby  w referendum byli na +tak+" - powiedział Schroeder. Dodał, że  "jesteśmy pewni, że Polska, która w naszym rozumieniu zawsze była w Europie, będzie wspierała to członkostwo". Na zakończenie wyraził nadzieję, że polskie społeczeństwo uprzątnie "wszystkie kamienie" prawne, które jeszcze leżą na drodze do Unii.

Politycy przygotowali wspólne oświadczenie, w którym mówią m.in.: "W tym dniu, który jest także Świętem Europy, prezydent Chirac i  kanclerz Schroeder pragnęli przekazać swoje uznanie dla Polski, dla jej władz, jej narodu za wolę, z jaką Polska przebyła drogę prowadzącą do wrót Unii, wyrazić, jak bardzo nasz powrót do  rodziny europejskiej jest oczekiwany po tylu rozdarciach historii, i zaznaczyć swoją ufność co do wyboru, jakiego naród polski dokona 7 i 8 czerwca br. podczas referendum dotyczącego ratyfikacji Traktatu Akcesyjnego".

Chirac, pytany o projekt nowej rezolucji USA dotyczący zniesienia sankcji nałożonych na Irak, powiedział, że "o przyszłości Iraku należy rozmawiać w sposób otwarty i konstruktywny" - na forum ONZ. Zdaniem Chiraca - najważniejsze są dwa cele - rekonstrukcja gospodarcza i polityczna Iraku oraz jak najszybsze odbudowanie suwerenności tego kraju.

"Jesteśmy przekonani, że aby móc osiągnąć te cele i odpowiedzieć tym samym na aspiracje narodu irackiego, Narody Zjednoczone powinny odegrać centralną rolę w tym przypadku". Dodał, że przed dokładnym zapoznaniem się z rezolucją nie chce wypowiadać się na  temat szczegółowych zagadnień.

Kanclerz Niemiec powiedział, że oba kraje są gotowe na  pragmatyczne rozwiązania w sprawie rezolucji.

"Nasze stanowisko przedstawiliśmy stronie amerykańskiej i  spotkaliśmy się ze zrozumieniem, jeśli chodzi o pewne zmiany w  punktach tej rezolucji" - wyjaśnił kanclerz.

Prezydent RP z kolei powiedział, że co prawda Polska nie jest członkiem Rady Bezpieczeństwa, ale "politycznie jesteśmy bardzo zainteresowani, aby rezolucja została przyjęta".

"Chcemy, żeby Narody Zjednoczone wzięły udział we wszystkich tych procesach, gdyż rola ONZ, mimo krytycyzmu wokół tej instytucji, jest istotna, i myślę, że wraz z tą rezolucją ONZ wraca do  rozwiązywania problemów tego regionu" - powiedział Kwaśniewski.

W trakcie godzinnego spotkania przywódców trzech państw z dziennikarzami był też czas na wyjaśnienie przynajmniej niektórych niezręcznych sformułowań. Prezydent Francji po raz kolejny, choć pierwszy raz w Polsce, przeprosił za swoje słowa, że Polka "zmarnowała okazję, żeby siedzieć cicho". Wyjaśnił, że nigdy nie chciał urazić czy upokorzyć Polaków, gdyż darzy nas wielką sympatią.

"Polacy nie powinni poczuć się dotknięci, gdyż nie miałem intencji upokorzenia Polaków" - tłumaczył prezydent Francji. Zaznaczył jednak, że "kiedy tworzy się rodzinę, to zanim się podejmie działania na zewnątrz, trzeba wewnątrz tej rodziny ustalić pewne rozwiązania".

Schroeder wyjaśnił z kolei, że propozycji Polski dotyczącej udziału wojsk niemieckich w nadzorowaniu jednej ze stref w Iraku nie uznał za "zuchwałą". Taką propozycję złożył minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński.

"Ta propozycja została zakomunikowana niezręcznie, nieszczęśliwie" - powiedział Schroeder. Dodał, że jego zdaniem, korpus polsko-niemiecko-duński, który miałby wziąć w tym udział, nie jest w stanie podołać temu zadaniu. "Niemcy i tak angażują się w walkę z terroryzmem. (...) Podjęliśmy decyzję, że (w tym przedsięwzięciu) nie będziemy brać udziału" - powiedział.

Niemcy i Dania odrzuciły propozycję Szmajdzińskiego, aby obydwa te kraje przyłączyły się do Polski i w strefie, którą ma zarządzać Polska w Iraku, działały wspólnie w ramach sił stabilizacyjnych.

sg, pap