Nowy dreamliner zamiast latać, będzie stać w hangarze

Nowy dreamliner zamiast latać, będzie stać w hangarze

Dodano:   /  Zmieniono: 
Boeing 787 Dreamliner należący do LOT-u (fot. mat. pras. LOT)
Jeden z najnowszych samolotów, jakimi dysponuje LOT, będzie stać bezczynnie w hangarze. Okazuje się, że narodowy przewoźnik nie jest w stanie wykorzystać go w obecnej siatce połączeń.
Utrzymanie dreamlinera kosztuje 7 mln dolarów rocznie. Szósty z zamówionych przez LOT, który wkrótce dotrze do Polski, nie będzie jednak na siebie zarabiać. Prawdopodobnie będzie stać bezczynnie w hangarze. LOT nie osiągnął porozumienia z Eurolotem w sprawie wykorzystania nowego boeinga, a ponadto prawdopodobieństwo wynajęcia go innej linii jest bardzo małe. Problem polega na tym, że za niewykorzystywany samolot i tak trzeba będzie płacić raty leasingowe.

To kolejny cios dla LOTu. Przewoźnik boryka się z kolejnymi problemami. Sytuację miała poprawić modernizacja floty, która jest zasadniczym planem restrukturyzacji. Zakładano, że w ten sposób uda się ograniczyć koszty operacyjne, a co za tym idzie przywrócić rentowność.

Korzyści z eksploatacji Boeingów 787 Dreamliner wobec używania maszyn 767 to przede wszystkim niższe o 15 proc. zużycie paliwa na jeden rejs, krótszy o 5 proc. czas podróży i niższe aż o 30 proc. koszty obsługi technicznej. Wprowadzenie dreamlinerów ma przynieść rocznie oszczędności od 135 mln do 165 mln.

kl, Polskie Radio