- Polski rząd wpisał się w politykę unijną. To nie Polska będzie wiodącym krajem w rozstrzyganiu tego konfliktu z Federacją Rosyjską, tylko Unia Europejska i tu zdecydowanie powinniśmy wspierać wszystkie działania Unii Europejskiej. Mam nadzieję, że będą one coraz bardziej stanowcze. Z politycznego punktu widzenia stanowisko Federacji Rosyjskiej jest nie do zaakceptowania i tutaj nie tylko ta deeskalacja, ale w ogóle zmiana polityki Federacji Rosyjskiej wobec suwerennego państwa, jakim jest Ukraina jest konieczna - powiedział w rozmowie z radiem PIN były wicepremier i minister gospodarki Janusz Steinhoff.
- Ukraina wymaga wielkich reform, jest to kraj bardzo zacofany biorąc pod uwagę to, co się stało w naszych obu krajach po 1990 roku, wzrost PKB na Ukrainie i w Polsce, to są dwa światy. Tam są, po pierwsze, potrzebne twarde reformy typu reformy Balcerowicza w Polsce, po drugie jest tam potrzebna walka z korupcją. Droga Ukrainy do Unii Europejskiej jest bardzo daleka i trzeba mieć tą świadomość, że Ukraina wymaga wielu reform. Mam nadzieję, że ta determinacja wyłonionego po wyborach rządu, ale również rządu premiera Jaceniuka będzie wystarczająco mocna. Problem korupcji, problem generalnych, twardych reform ekonomicznych jest konieczny - ocenił obecną sytuacje Ukrainy Steinhoff.
- Nie od dziś wiadomo, że Federacja Rosyjska problem przepisów fitosanitarnych, weterynaryjnych czy polityki eksportu nośników energii wykorzystuje do realizacji swoich celów politycznych i trzeba mieć tą świadomość. Polski rząd, jeżeli chodzi o embargo na import mięsa postąpił zdecydowanie racjonalnie, ponieważ to Unia Europejska zaskarżyła do Światowej Organizacji Handlu decyzję Federacji Rosyjskiej - mówił o embargo na polską wieprzowinę były wicepremier.
- Europa w znaczącym stopniu uzależniona jest od rosyjskiego gazu. Ten import gazu rosyjskiego do Europy w niektórych latach to 160-170 miliardów metrów sześciennych, teraz jest mniej, ok. 120 miliardów metrów sześciennych, ale jakiekolwiek perturbacje oczywiście dotknęłyby i Europę i Polskę. Natomiast techniczne możliwości sprawdzenia gazu mamy, w przyszłym roku będziemy mieli gazoport o przepustowości 5 miliardów metrów sześciennych, czyli inaczej mówiąc w przyszłym roku, gdybyśmy nie chcieli kupować gazu rosyjskiego, teoretycznie, jeżeli pojawi się gaz na rynku, możemy go kupić z innych kierunków.- podsumował obecną sytuację w kwestii gazu Janusz Steinhoff.
Radiopin.pl, kg
- Nie od dziś wiadomo, że Federacja Rosyjska problem przepisów fitosanitarnych, weterynaryjnych czy polityki eksportu nośników energii wykorzystuje do realizacji swoich celów politycznych i trzeba mieć tą świadomość. Polski rząd, jeżeli chodzi o embargo na import mięsa postąpił zdecydowanie racjonalnie, ponieważ to Unia Europejska zaskarżyła do Światowej Organizacji Handlu decyzję Federacji Rosyjskiej - mówił o embargo na polską wieprzowinę były wicepremier.
- Europa w znaczącym stopniu uzależniona jest od rosyjskiego gazu. Ten import gazu rosyjskiego do Europy w niektórych latach to 160-170 miliardów metrów sześciennych, teraz jest mniej, ok. 120 miliardów metrów sześciennych, ale jakiekolwiek perturbacje oczywiście dotknęłyby i Europę i Polskę. Natomiast techniczne możliwości sprawdzenia gazu mamy, w przyszłym roku będziemy mieli gazoport o przepustowości 5 miliardów metrów sześciennych, czyli inaczej mówiąc w przyszłym roku, gdybyśmy nie chcieli kupować gazu rosyjskiego, teoretycznie, jeżeli pojawi się gaz na rynku, możemy go kupić z innych kierunków.- podsumował obecną sytuację w kwestii gazu Janusz Steinhoff.
Radiopin.pl, kg
