Nałęcz: Nie sądzę, żeby "zielone ludziki" na Krym weszły, a potem wyszły

Nałęcz: Nie sądzę, żeby "zielone ludziki" na Krym weszły, a potem wyszły

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Nałęcz (fot. materiały prasowe) 
Andrzej Urbański i Tomasz Nałęcz nie mają wątpliwości, że sytuacja na Ukrainie będzie się zaostrzać. - Musimy się przygotować na niedobry scenariusz - powiedział Nałęcz. - Nie sądzę, żeby "zielone ludziki" na Krym weszły, a potem wyszły - dodał.
- Możemy oczekiwać zaostrzenia sytuacji. Powinniśmy manifestować stanowisko nie pozostawiające wątpliwości, że w ciągu dalszego zaostrzenia konfliktu reakcja Unii Europejskiej będzie zdecydowana - ostrzegł w TVN24.

Andrzej Urbański zgodził się, że konflikt ukraiński postępuje. Jego zdaniem Polska - jako sąsiad Ukrainy - powinna przyjąć w Europie "rolę zwiadowcy, który informuje, w którym kierunku się udać". Ocenił, że "nie widać, aby pan prezydent monitował przywódców Europejskich o tym, że po aneksji Krymu na Ukrainie teraz następuje kolejny "posiłek". - Byłbym wdzięczny prezydentowi, jakby huknął na tą Europę. Reakcja Europy nie jest dostateczna - dodał.

TVN24