Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowej Stanisław Koziej w rozmowie z TVN 24 BiŚ mówił o konsultacjach sekretarzy rad bezpieczeństwa państw Trójkąta Weimarskiego w Paryżu oraz sytuacji na Ukrainie.
Komentując referendum na wschodzie Ukrainy i związane z nim niepokojące wydarzenia szef BBN zaznaczył, że od momentu rozpoczęcia działań na kijowskim Majdanie – od jesieni ubiegłego roku – Ukraina jest w stanie rewolucji. Rozwój sytuacji zależy głównie od tego, czy Zachodowi uda się powstrzymać rosyjskie zapędy. – Rosja jest nieprzewidywalna, jednak oceniam, że do ataku na większą skalę nie powinno dojść. Gdyby jednak tak się stało byłoby to samobójstwo strategiczne. Raczej wykluczam niebezpieczeństwo wojny nuklearnej – dodał Koziej.
Pytany o wnioski z wczorajszego spotkania szefów rad bezpieczeństwa państw Trójkąta Weimarskiego w Paryżu – w kontekście jednego z komentarzy stwierdzającego, że Rosji zależy na rozbiciu Unii Europejskiej – szef BBN powiedział, że każde z państw ma swoje priorytety i wiele nas różni.
– Logiczną strategią ze strony Rosji byłoby wykorzystywanie rozbieżności między poszczególnymi krajami UE. Rzeczywiście jest tak, że dla Polski, która leży bezpośrednio przy granicy ukraińskiej, najważniejsze są kwestie dotyczące bezpieczeństwa. Inne priorytety mają mocarstwa położone dalej na zachód. Dla nich być może najważniejsze są kwestie gospodarcze. Nie chciałbym jednak publicznie oceniać naszych sojuszników, choć oczywiście rozmawiamy o tym na naszych spotkaniach – zakończył Koziej.
BBN
Pytany o wnioski z wczorajszego spotkania szefów rad bezpieczeństwa państw Trójkąta Weimarskiego w Paryżu – w kontekście jednego z komentarzy stwierdzającego, że Rosji zależy na rozbiciu Unii Europejskiej – szef BBN powiedział, że każde z państw ma swoje priorytety i wiele nas różni.
– Logiczną strategią ze strony Rosji byłoby wykorzystywanie rozbieżności między poszczególnymi krajami UE. Rzeczywiście jest tak, że dla Polski, która leży bezpośrednio przy granicy ukraińskiej, najważniejsze są kwestie dotyczące bezpieczeństwa. Inne priorytety mają mocarstwa położone dalej na zachód. Dla nich być może najważniejsze są kwestie gospodarcze. Nie chciałbym jednak publicznie oceniać naszych sojuszników, choć oczywiście rozmawiamy o tym na naszych spotkaniach – zakończył Koziej.
BBN