Niesiołowski: Deklaracja wiary lekarzy? Nie widzę w tym niczego złego

Niesiołowski: Deklaracja wiary lekarzy? Nie widzę w tym niczego złego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stefan Niesiołowski, fot.Wprost 
- Nie widzę w deklaracji wiary lekarzy niczego złego. Ojciec Romana Dmowskiego zmarł, bo odmówił amputacji nogi przy gangrenie. Z powodów religijnych. U nas chyba tak to nie będzie wyglądało - stwierdził na antenie Radia Zet poseł PO Stefan Niesiołowski.
Ok. 3 tys. osób związanych ze służbą zdrowia postawiło podpis pod deklaracją wiary. Tablice z deklaracją złożono na Jasnej Górze. Napisano na nich m.in., że ludzkie ciało i życie, będące darem Boga, są święte i nietykalne od poczęcia do naturalnej śmierci. Podpisując deklarację lekarze i studenci medycyny zobowiązują się do wierności Bogu i chrześcijańskiemu sumieniu. Inicjatorką powstania deklaracji wiary jest dr Wanda Półtawska, przyjaciółka Jana Pawła II.

- Nie widzę problemu. Robi się pewna atmosfera przesadnej nagonki, na tych którzy to podpisali - zaznaczył Niesiołowski. Dodał jednak, że niektóre sformułowania są tam niepotrzebne. - Na przykład to o świętości ciała ludzkiego. Nie wiadomo, co to znaczy. Są takie sekty, które uważają, że nie ma sensu leczyć. Jak się człowiek sam nie wyleczył i umarł, to znaczy, że Bóg tak chciał. Ale nie sądzę, żeby u nas była taka interpretacja. To by oznaczało, że lekarze są w ogóle niepotrzebni - powiedział Niesiołowski.

Poseł PO zaznaczył, że deklarację stworzyła "mocno starsza pani". - Nie rozumiem potrzeby, ale moim zdaniem nie ma tam nic strasznego i niepokojącego. Poczekajmy i zobaczmy, jaka będzie praktyka - podsumował Niesiołowski.

Radio Zet