Katarzyna Piekarska z SLD powiedziała w programie "Wstajesz i wiesz” na antenie TVN24, że SLD skieruje do prokuratury wniosek w prawie prof. Chazana, ponieważ "mogło dojść do popełnienia przestępstwa i narażenia na ciężki uszczerbek zdrowia kobiety, której odmówiono konkretnych świadczeń”. Partia domaga się również od prezydent Warszawy odwołania profesora ze stanowiska dyrektora Szpitala im. Św. Rodziny. - Nie może być tak, że ktoś kierując szpitalem, zapowiada, iż nie będzie przestrzegał prawa i pełni swoją funkcję – skomentowała to Piekarska.
Sprawę jako pierwszy opisał tygodnik "Wprost" .
- Każdemu wolno wierzyć, podpisywać deklarację wiary, tylko, że my musimy się spotkać na jakimś gruncie - jest nim konstytucja, prawo. Inaczej powstanie chaos - stwierdziła Piekarska, podkreślając, że prof. Chazan poza odmówieniem pacjentce zabiegu nie wskazał jej również innego lekarza. - Nie może być tak, że ktoś ma jakiś światopogląd, narzuca go komuś innemu i nie świadczy usług, do których jest zobligowany. To jest sytuacja absolutnie kuriozalna. Nie może być tak, że wszyscy w szpitalu stosują klauzulę sumienia – dodała.
Profesora bronił natomiast Jarosław Gowin z Polski Razem. - Profesor Chazan od dawna jest solą w oku, bo z jednej strony jest żarliwym obrońcą życia, a z drugiej strony jest wybitnym lekarzem i dyrektorem szpitala - stwierdził. Gowin sądzi, że cała sprawa to zwyczajne ataki na prof. Chazana. - Wykorzystuje się sytuację, która jest poruszająca z punktu widzenia wrażliwości moralnej (...) do ataku na prof. Chazana. Przy okazji również do ataku na lekarzy, którzy podpisali się pod deklaracją wiary - dodał.
Gowin podkreślił także, że zawarta w prawie klauzula sumienia jest wadliwa, ponieważ zmusza lekarzy do uczestniczenia w procesie aborcji poprzez wskazanie innego specjalisty.
TVN24.pl
- Każdemu wolno wierzyć, podpisywać deklarację wiary, tylko, że my musimy się spotkać na jakimś gruncie - jest nim konstytucja, prawo. Inaczej powstanie chaos - stwierdziła Piekarska, podkreślając, że prof. Chazan poza odmówieniem pacjentce zabiegu nie wskazał jej również innego lekarza. - Nie może być tak, że ktoś ma jakiś światopogląd, narzuca go komuś innemu i nie świadczy usług, do których jest zobligowany. To jest sytuacja absolutnie kuriozalna. Nie może być tak, że wszyscy w szpitalu stosują klauzulę sumienia – dodała.
Profesora bronił natomiast Jarosław Gowin z Polski Razem. - Profesor Chazan od dawna jest solą w oku, bo z jednej strony jest żarliwym obrońcą życia, a z drugiej strony jest wybitnym lekarzem i dyrektorem szpitala - stwierdził. Gowin sądzi, że cała sprawa to zwyczajne ataki na prof. Chazana. - Wykorzystuje się sytuację, która jest poruszająca z punktu widzenia wrażliwości moralnej (...) do ataku na prof. Chazana. Przy okazji również do ataku na lekarzy, którzy podpisali się pod deklaracją wiary - dodał.
Gowin podkreślił także, że zawarta w prawie klauzula sumienia jest wadliwa, ponieważ zmusza lekarzy do uczestniczenia w procesie aborcji poprzez wskazanie innego specjalisty.
TVN24.pl