Po zakończeniu wystąpienia podczas dzisiejszej konferencji prasowej, premier Donald Tusk odpowiadał na pytania zgromadzonych na sali dziennikarzy. Szef rządu nie wykluczył, że odbędą się przedterminowe wybory.
Tusk nie wykluczył, że odbędą się przedterminowe wybory, ponieważ „jeśli nie da się odblokować wewnętrznej blokady politycznej to mogą się one odbyć nawet za kilka tygodni”. Jego zdaniem może się okazać, że w obecnej sytuacji „wcześniejsze wybory to jedyne rozstrzygnięcie”.
– Cenę za te wydarzenia zapłaci rząd i zapłacę ją ja, a nie prokuratura - nie mam co do tego żadnych wątpliwości. A ceną może być ostra ocena w najbliższych wyborach, które mogą się odbyć nawet za kilka czy kilkanaście tygodni – stwierdził.
Zdaniem Tuska być może „najlepszym rozwiązaniem będzie poddanie się ocenie wyborców”. – Ale o trwaniu polskiego rządu nie mogą decydować ludzie, którzy zakładają nielegalne podsłuchy – podsumował.
TVN 24
– Cenę za te wydarzenia zapłaci rząd i zapłacę ją ja, a nie prokuratura - nie mam co do tego żadnych wątpliwości. A ceną może być ostra ocena w najbliższych wyborach, które mogą się odbyć nawet za kilka czy kilkanaście tygodni – stwierdził.
Zdaniem Tuska być może „najlepszym rozwiązaniem będzie poddanie się ocenie wyborców”. – Ale o trwaniu polskiego rządu nie mogą decydować ludzie, którzy zakładają nielegalne podsłuchy – podsumował.
TVN 24