Kontrowersyjny projekt ustawy o sądach. "Tego nie było nawet w PRL"

Kontrowersyjny projekt ustawy o sądach. "Tego nie było nawet w PRL"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kontrowersyjny projekt ustawy o sądach. "Tego nie było nawet w PRL" (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
W dniu wczorajszym rząd przesłał do Sejmu projekt ustawy o ustroju sądów. - To kolejny krok do całkowitego pozbawienia sądów niezależności, a sędziów niezawisłości. Od lat dzieje się to krok po kroku. Danie ministrowi dostępu do akt, żeby kontrolował sprawy, i wymierzanie kar pieniężnych sędziom, żeby byli pokorni, zmierza właśnie w tym kierunku. Tego nie było nawet w PRL - komentuje sprawę wiceprezes stowarzyszenia sędziów polskich "lustitia".
Projekt ustawy zakłada, iż minister sprawiedliwości otrzyma uprawnienia, które miał jako prokurator generalny, jak np. prawo wnoszenia kasacji. Dzięki temu będzie posiadał uprawnienia do kontrolowania pracy szczególnych sędziów.

Według projektu sędzia może również otrzymać karę dyscyplinarną obniżenia wynagrodzenia sędziego od 5 do 15 proc. na okres od sześciu miesięcy do dwóch lat, oraz prawo dostępu ministra do akt prowadzonych przez sędziego przed żądaniem podjęcia wobec niego czynności dyscyplinarnych. Zapis ten wywalczył Jarosław Gowin, po tym jak zażądał akt sprawy Amber Gold i wydał rozporządzenie, w którym przydzielił sobie do nich dostęp. Trybunał Konstytucyjny uznał je za sprzeczne z konstytucją. Umorzył jednak część pytania prokuratora generalnego, która dotyczyła konstytucyjności dostępu ministra do akt.

- Żądanie akt sądowych przez ministra, szczególnie w przypadku medialnych publikacji krytykujących decyzje podejmowane w sprawie, może wywołać efekt mrożący i prowadzić do stworzenia klimatu zagrożenia dla sędziego. (...) Może być odbierane jako wpływanie na niezależność organu wymiaru sprawiedliwości i stanowić zamach na niezawisłość sędziego”. Udostępnianie ministrowi (...) zgromadzonych w aktach danych ze sfery życia osobistego jednostek może być wygodne dla władzy, ale nie jest niezbędne w demokratycznym państwie prawnym - argumentował prokurator generalny.

Według przyjętego 5 sierpnia 2014 roku projektu ustawy, minister będzie również administratorem danych osobowych zawartych w aktach spraw.

wyborc za.pl