- Starsi ludzie chcą pracować i powinni pracować jak najdłużej, ale nie regulujmy tego, tak do końca, ustawowo. Ta ustawa nic nie zmieni oprócz tego, że zablokuje młodym miejsca pracy - mówiła w radiowej Trójce wiceprezes Polski Razem Krystyna Iglicka-Okólska.
Od 2013 roku wiek emerytalny wzrasta co kwartał o miesiąc. Dla mężczyzn będzie wynosił 67 lat w 2020 roku, dla kobiet w 2040.
- Wprowadzanie tego typu ustawy, bez żadnej reformy, kończy się tym, że młodzi ludzie nie mają pracy. Samo wydłużenie ustawowe nic nie da w kraju, w którym nie ma pracy i w którym stopa bezrobocia od 1990 roku, mimo wypchnięcia za granicę blisko 3 milionów ludzi, nie spadła poniżej dwóch cyfr - tłumaczyła Iglicka-Okólska.
Zdaniem wiceprezes Polski Razem należy wprowadzić "wyższe płace, niższe podatki i większą wolną kwotę od podatku".
- Gdybyśmy ożywili gospodarkę, to byśmy mieli powroty, imigrantów i ludzi, którzy, swoją przedsiębiorczością zarabialiby na siebie, swoje rodziny, dzieci. Wtedy ewentualnie możemy mówić o wydłużeniu wieku emerytalnego, jeśli jeszcze będzie taka potrzeba - ocenia gość Trójki.
Według Iglickiej-Okólskiej, w sytuacji, w której "naród wymiera, społeczeństwo się nie odtwarza, młodzi ludzie uciekają" nie należy dodatkowo blokować młodym ludziom miejsc pracy.
- Mądrze wprowadzane, elastyczne instrumenty ożywienia gospodarczego, ożywienia rynku pracy, a nie od razu fiskalizmu Tuska, powodują, że można jakoś ten rynek pracy regulować - podsumowuje gość Trójki.
polskieradio.pl
- Wprowadzanie tego typu ustawy, bez żadnej reformy, kończy się tym, że młodzi ludzie nie mają pracy. Samo wydłużenie ustawowe nic nie da w kraju, w którym nie ma pracy i w którym stopa bezrobocia od 1990 roku, mimo wypchnięcia za granicę blisko 3 milionów ludzi, nie spadła poniżej dwóch cyfr - tłumaczyła Iglicka-Okólska.
Zdaniem wiceprezes Polski Razem należy wprowadzić "wyższe płace, niższe podatki i większą wolną kwotę od podatku".
- Gdybyśmy ożywili gospodarkę, to byśmy mieli powroty, imigrantów i ludzi, którzy, swoją przedsiębiorczością zarabialiby na siebie, swoje rodziny, dzieci. Wtedy ewentualnie możemy mówić o wydłużeniu wieku emerytalnego, jeśli jeszcze będzie taka potrzeba - ocenia gość Trójki.
Według Iglickiej-Okólskiej, w sytuacji, w której "naród wymiera, społeczeństwo się nie odtwarza, młodzi ludzie uciekają" nie należy dodatkowo blokować młodym ludziom miejsc pracy.
- Mądrze wprowadzane, elastyczne instrumenty ożywienia gospodarczego, ożywienia rynku pracy, a nie od razu fiskalizmu Tuska, powodują, że można jakoś ten rynek pracy regulować - podsumowuje gość Trójki.
polskieradio.pl